czwartek, 30 czerwca 2005

Trasa 108

Darłowo, Ronino, Bruskowo Wielkie, Słupsk, Kobylnica, Sycewice, Pałowo, Pieszcz, Tyń, Postomino, Darłowo
Jadę na podbój zamku w Słupsku :) Wietrznie, więc są odcinki, gdzie nie jest łatwo. Pierwszy stop w Roninie, kolejny przed samym Słupskiem. W mieście mam okazję potestować ścieżki rowerowe, nawet nie jest źle, ale piesi zachowują się jak lunatycy - czy wszędzie tak jest? Pieczątki i foto w zamku. Powrotna droga przez krajową 6-kę, w Sycewicach odbijam w prawo i do domu z kilkoma stopami, bez przygód.

Czerwiec jest jak do tej pory moim najintensywniejszym miesiącem, w sumie 1159 km.
30-06-2005
Km: 100,01
Czas: 4h34m
Średnia: 21,90
Kto: sam
Licznik:
6609
goldKOT: 765





środa, 29 czerwca 2005

Trasa 107

Darłowo, Str.Jarosław, Radosław, Mazów, Chudaczewo, Masłowice, Kanin, Zakrzewo, Darłowo
Jedziemy w południe, przez Krupy do przystanku w Starym Jarosławiu, potem troszkę z powrotem, przez długą prostą do skrzyżowania niedaleko Str. Krakowa, dalej prosto przez las do Radosława, tu kolejny przystanek i pieczątki. Za Wilkowicami zamieniamy się przez kilka km na rowery. Za Mazowem jedziemy prosto polną, która poza sezonem letnim jest raczej nieprzejezdna, teraz troszkę XC. Mapa jest zbyt niedokładna, dlatego jedziemy na wyczucie, po dojechaniu do płyt w lewo, potem znowu w prawo w leśną. Ale rzeczywiście wyjeżdżamy koło remizy strażackiej w Chudaczewie. Stąd, ze stopem w Roninie, do Darłowa.
29-06-2005
Km: 56,37
Czas: 3h04m
Średnia: 18,38
Kto: z Łukaszem
Licznik:
6509
goldKOT: 755





piątek, 24 czerwca 2005

Trasa 106

Kowalewo Podborne, Bielsk, Staroźreby, Bulkowo, Kucice, Nacpolsk, Potyry, Naruszewo, Złotopolice, Strubiny, Zakroczym, Nowy Dwór Mazowiecki, Łajski k.Legionowa
 Mówią, że trzeci dzień jest zawsze ciężki. Po obfitym śniadaniu (po raz kolejny jajecznica i inne produkty produkcji własnej) ruszam nieco później, po 8-mej - dziś mam mniej do przejechania, więc tempo bardzo umiarkowane. I jedzie się super, najpierw Bielsk, potem Staroźreby (1) (stop), Bulkowo, przed Naruszewem przystanek w malutkich Potyrach, tu pieczątka (2). Upał tego dnia jest niesamowity, woda schodzi mi litrami, soki do tego, ciuchy całe białe od soli i innych substancji traconych przez organizm. Za Naruszem w las (niewiele ich tu) i do Złotopolic. Myślałem, że może to te serialowe, ale to 3 domy na krzyż, najwidoczniej producenci zapożyczyli tylko nazwę, a kręcą gdzie indziej. Aby jechać jak najmniej główną 7-ką, przecinam ją w Kroczewie i przez rozgrzane pola do Strubin. Przejazd nad główną w okolicach Zakroczymia. Kilkanaście następnych kilometrów to jazda w intensywnym ruchu, z ulgą docieram do Nowego Dworu Mazowieckiego. Podczas oglądania mapy zagaduje do mnie dwóch starszych rowerzystów, są pod wrażeniem, podobnie jak rodowity Kaszub w sklepie (3) w Krubinie :) Koniec podróży - dotarłem do domu naszych przyjaciół w Łajskach koło Legionowa (4), czas na intensywne uzupełnianie płynów i sympatyczny weekend:) Powrót do domu - rower na dachu auta.

Mazowsze to płaski teren, jedzie się łatwo. Nie jest jednak nudno, spokojne, leniwe wioski są pełne uroku. Trzeci dzień na pewno jest trudniejszy od drugiego, ostateczną odległość (128km) odczuwam jako 'lajcik', chociaż do niedawna byłby to mój rekord :) Jestem dumny z rezultatu i zadowolony, że w końcu wiem troszkę więcej o wielodniowych wypadach. Czas na przejechanie następnej wielodniówki...


24-06-2005
Km: 128,68
Czas: 6h19m
Średnia: 20,37
Kto: sam
Licznik:
6445
goldKOT: 745

Cała wycieczka: 498,88km



czwartek, 23 czerwca 2005

Trasa 105

Śliwice, Tleń, Osie, Pięćmorgi, Rulewo, Grupa, Grudziądz, Pokrzywno, Radzyń Chełmiński, Rywałd Królewski, Książki, Dębowa Łąka, Wąpielsk, Rypin, Sierpc, Kowalewo Podborne
 Na śniadanie pani Helena serwuje jajecznicę, wędlinę, ciasto itd., wszystko swojskie. Rozmawiamy też o 'pstręgach" :) Najedzony, ruszam przed 8-mą, tereny przepiękne, boczne drogi, mały ruch, lasy. Za Osiami stop na nieużywanym pasie startowym (1), nieco dalej foto. Kolejny stop w Rulewie (2). Stąd do Grupy przez bruk i leśny szuter. Czas na gorący odcinek, przeprawa przez Wisłę. Obecność tylu samochodów podnosi mi puls i tempo jazdy, odważnie śmigam przez most. W Grudziądzu (3) wizyta na spichlerzach, pieczątka, kilka kilometrów dalej fotka ruin zamku krzyżackiego w Pokrzywnie (4), no i coś wspaniałego w Radzyniu Chełmińskim (6) - również ruiny zamku, ale za to jakie!!! Warto to zobaczyć. Stąd przez Rywałd (ładne Sanktuarium Maryjne) i Książki do Pląchot. Do Wąpielska dużo gorszy asfalt, trzęsie i do tego okoliczna żwirownia z ciężarówkami zupełnie niespodziewanymi tutaj psują mi krew. Obawiałem się, że trasa od Rypina będzie zatłoczona, ale miłe rozczarowanie, ruch umiarkowany. Tuż za Sierpcem (8) stop i sklepowe przygotowania do noclegu. Poszukiwanie Kowalewa trochę utrudnia mi brak drogowskazu, ale jestem w kontakcie telefonicznym z właścicielem (państwo Małgorzata i Henryk Smoleńscy), dojeżdżam bez problemu. Znowu bardzo udany nocleg, pogłębiam swoją wiedzę o myślistwie.

Znowu rekord odległości, gdyby było troszkę dalej, pękłaby magiczna 200-ka. Ale pewna część ciała bardzo nie chciała dalej jechać, choć byłoby to na pewno wykonalne.
23-06-2005

Km: 190,77
Czas: 9h21m
Średnia: 20,40
Kto: sam
Licznik:
6313
goldKOT: 730










środa, 22 czerwca 2005

Trasa 104

Darłowo, Sławno, Korzybie, Bytów, Studzienice, Sominy, Dziemiany, Lubnia, Karsin, Czersk, Śliwice
 No to ruszam (7-ma rano) w swoją pierwszą wielodniówkę. Jak pomyślę o dystansie, który mnie czeka, to jakoś tak ciężko i ostrożnie mi się pedałuje na początku. W Sławnie (1) uzupełniam wodę, do Korzybia klnę na dziurawy asfalt, mimo, że znam tę trasę. W Korzybiu (2) posiłek. Po drodze, w Barcinie (3), pieczątka na poczcie. Od Barnowa nowe dla mnie tereny. Przed Bytowem (4) drugie śniadanie na parkingu leśnym. W Bytowie (5), wnosząc rower po schodkach, odwiedzam zamek, uczynna dziewczyna z parkingu pilnuje roweru i nawet nic nie kasuje. Tuż za miastem uzupełniam płyny na stacji Orlenu, to ruchliwy odcinek, dobrze, że wkrótce jest odbicie w lewo na Studzienice. Pofalowany teren, dobry asfalt, lasy są tu piękne, co chwilę mijam jeziorka - polecam. Za Sominami (6) kolejny stop. Po lewej mijam Wdzydzki Park Krajobrazowy, nie ma jednak czasu, aby zwiedzić go, innym razem. Dojeżdżam do Lubni i ponownie opuszczam dość ruchliwą 235-kę. Przy sklepie (7) miła pogawędka z młodzieżą, miło widzieć, że są pod wrażeniem mojej trasy:) I zamiast 'tak', mówią 'jo' :) Znowu lasy, przez Wiele i Karsin do Czerska. Centrum objeżdżam, kolejny stop (8) przy wyjazdowej na Śliwice. Długie odcinki proste, gdyby nie las, byłoby strasznie nudno. Oszczędzam się, bo czuję, że kończy mi się siła. I tyłek daje o sobie znać. Po dojechaniu do Śliwic okazuje się, że mojej agro-gospodyni nie ma w domu. Przeczekuję na stacji paliw, popijając piwko i gawędząc ze sprzedawcą. Sam nocleg jest 2km od Śliwic (9), w kierunku Golgoty, trzeba pokonać odcinek piachu. Na miejscu sympatyczne klimaty, wieczorem planowanie trasy, notuję też, czego nie wziąłem ze sobą, a powinienem, śpię jak zabity.

Sakwa Crosso Dry wywiera pozytywne wrażenie - mocno się trzyma i dzięki prostemu zamknięciu b.praktyczna. Pogoda idealna, bo wiatr albo w bok, albo w plecy. Pobijam swój rekord odległości dziennej.


22-06-2005
Km: 179,43
Czas: 8h02m
Średnia: 22,34
Kto: sam
Licznik:
6125
goldKOT: 7
15









wtorek, 21 czerwca 2005

Trasa 103

Darłowo, Jeżyce, Dobiesław, Wiekowo, Karnieszewice, Sianów, Skibno, Sucha Koszalińska
Trasa rozgrzewkowa przed jutrzejszą wyprawą. Stop w Wiekowie, kolejny z pieczątką w Karnieszewicach. Dalej na 6-kę i do Sianowa, potem przez Skibno do Suchej, tu finisz z grillem :)
21-06-2005
Km: 33,33
Czas: 1h30m
Średnia: 22,17
Kto: sam
Licznik: 5
946

niedziela, 19 czerwca 2005

Trasa 102

Karwice, Smardzewo, Żegocino, Lejkowo, Sierakowo Sławieńskie, Ratajki, Kusice, Niemica, Malechowo, Karwice
Niemal dokładna powtórka trasy nr 76, tym razem z Adamem. Jedziemy powolutku, teren pofalowany, więc Adam walczy z górkami. Ani razu nie musi prowadzić, co jest już sukcesem. Pierwszy stop w Lejkowie, tu też pieczątki. Kolejny w Hobbitonie w Sierakowie, nie sposób też ominąć ogródka w Ratajkach. Wyjeżdżamy w Niemicy, ostatni etap wzdłuż krajowej szóstki.
19-06-2005
Km: 44,21
Czas: 2h46m
Średnia: 15,98
Kto: z Adamem
Licznik: 5
876
goldKOT: 6
90



wtorek, 14 czerwca 2005

Trasa 101

Darłowo, Darłówko, Cisowo, Kopań, Palczewice, Drozdowo, Darłowo
Wyjeżdżam na krótka przejażdżkę poranną, ale spotykam parę sakwiarzy na ścieżce rowerowej. Pytam skąd jadą, ale po odpowiedzi dowiaduję się, że są nie stąd. Okazało się, że to Niemiec - Michael i Szwajcarka - Kristina. Po krótkiej wymianie zdań zostawiam ich i jadę w kierunku Wicia - bardzo ładnie prezentuje się budowa ścieżki, płyt przybywa, wysoki nasyp umożliwia podziwianie morza. Niestety, maszyny blokują przejazd, więc trzeba się cofnąć. No i znowu spotykam zagranicznych gości - tym razem oferuję im moją asystę i tak sobie jedziemy przez Cisowo do Palczewic cały czas rozmawiając. Michael okazuje się wprawnym wyprawowcem, Afryka i wiele innych miejsc - tylko pozazdrościć... (Oto jego strona: www.afrika-erleben.de) W Kopań robimy fotki, przed Barzowicami pokazuję im dalszą drogę samemu wracając do Darłowa.
14-06-2005
Km: 23,85
Czas: 1h18m
Średnia: 18,21
Kto: z gośćmi (Michael i Kristina)
Licznik: 5
811


niedziela, 12 czerwca 2005

Trasa 100

Darłowo, Krupy, Sławno, Ostrowiec, Krąg, Polanów, Jacinki, Laski, Lejkowo
Pogoda identyczna do wczorajszej. Do Polanowa odcinek trasy DZ (dookoła zachodniopomorskiego). W Sławnie (1) stop w sklepiku przy wyjeździe na Ostrowiec, sympatyczne klimaty. Za Ostrowcem (2) spotykam AndrzejaB. Kolejny stop w Polanowie (3), tu posiłek i pieczątki. Podjazd pod górkę Jacinkową, zaczyna poważnie się chmurzyć. Ania dzwoni z informacją, że mamy gości, więc jedzie po mnie. W Bukowie (4) przeczekuję deszcz i spotykamy się za Lejkowem.
12-06-2005
Km: 76,92
Czas: 3h40m
Średnia: 20,90
Kto: sam
Licznik: 5
774
goldKOT: 6
70




sobota, 11 czerwca 2005

Trasa 99

Darłowo, Dąbki, Bukowo Morskie, Glęźnowo, Bielkowo, Iwięcino, Sucha Koszalińska, Koszalin, Góra Chełmska, Sianów, Wierciszewo, Bielkowo, Dąbki, Darłowo
 Dziwna pogoda. Tylko nad Koszalinem całodzienny deszcz, gdzie indziej ładnie. Przez Dąbki, w Bukowie pieczątka sołecka, ale stop pod daszkiem w Glęźnowie. W Bielkowie skręt w prawo w R-10, wyjeżdżam w Iwięcinie. Przed samą Suchą łapie mnie deszcz, przystanek u teściowej. Nie chce mi się przeczekać deszczu, więc dzielnie w wodzie do Koszalina, odbicie w lewo za stacją BP, podjazd pod Chełmską, tędy jeszcze rowerem nie jechałem. Z górki bardzo sympatycznie, aż do Kłosu 40km/h. Z Sianowa wzdłuż torów i przez Wierciszewo, stop w Bielkowie. Ostatni etap przyjemnie z wiatrem. 4000 km Unibike'a.

W Darłowie trwają kolarskie zawody Pucharu Polski w Kolarstwie Kobiet. W namiocie BCM kupuję bermudy i pelerynkę.


Adam był dziś na 'zawodach kolarskich' w Koszalinie - śmiechu warte, puścili dzieci na 60 metrów. Adam nie zdążył nawet zmienić przerzutki ;)


11-06-2005
Km: 72,18
Czas: 3h20m
Średnia: 21,61
Kto: sam
Licznik: 5
697
goldKOT: 6
60





czwartek, 9 czerwca 2005

Trasa 98

Darłowo, Barzowice, Jarosławiec, Jezierzany, Kanin, Grzybno, Str.Jarosław, Krupy, Darłowo
 Jak na czerwiec jest chłodno, wiatr od morza. W Jaroslawcu zjeżdżam w lewo i jadę po raz pierwszy równoległą drogą, na skarpie, śliczne widoki, aż wstyd że jakoś wcześniej tu nie wjeżdżałem. Tu przystanek i pieczątka. Dzisiaj zaczynam realizację dwóch planów, zobaczymy czy starczy mi wytrwałości w ich realizacji - Dookoła zachodniopomorskiego i Dookoła Polski. Oba te rajdy można realizować w odcinkach, więc przed wakacjami przejadę najpierw te w pobliżu, potem ruszę dalej. Od Jarosławca prościutko do Kanina i dalej do Grzybna, stop w tradycyjnym miejscu w Str.Jarosławiu.
 

Sprzęt: zmieniłem amortyzowaną sztycę na sztywną Promax.

09-06-2005
Km: 58,09
Czas: 2h31m
Średnia: 22,95
Kto: sam
Licznik: 5
625
goldKOT: 650


sobota, 4 czerwca 2005

Trasa 97

Karwice, Ostrowiec, Krąg, Komorowo, Laski, Lejkowo, Niemica, Grabowo, Wiekowo, Przystawy, Jeżyce, Darłowo

 Wyjazd w sobotnie popołudnie, cały czas przelotne opady, ale liczę się z ryzykiem zamoknięcia. Start z Karwic, w Ostrowcu zaczyna padać. No i za Ostrowcem (1) historyczne wydarzenie - łapię pierwszą w moim życiu gumę!!! :) I chyba nie mogłem gorzej trafić - pada za kołnierz, a dętkę zmienić trzeba. Zajmuje mi to kilkanaście minut, ale jestem zadowolony, że nie łapię kolejnej - czyli zmiana była w miarę OK. Jadę dalej, już teraz wiem, czemu asfalt tu jest taki fatalny - woda strumieniem płynie całą szerokością jezdni pędząc z górki, po zimie tu nie może nie być tragicznie. Ale żadnych nawet prac naprawczych nie widać... W Krągu (2) zdjęcia zamku i pieczątka. Deszcz ustaje, po górkach dojeżdżam do Lasek (3), tu stop. Za Bartolinem skręcam w lewo, po raz pierwszy tędy do Niemicy, i słusznie, bo to ładny odcinek - najpierw ładne, bogate domostwa, potem młyn wodny na Bielawie. Przez Grabowo i Wiekowo, przystanek w Przystawach (5), miejscowa młodzież szykuje boisko do siatkówki - wielkie koszenie trawy. Ostatni etap bez przygód.

04-06-2005
Km: 65,8
Czas: 2h59m
Średnia: 21,96
Kto: sam
Licznik: 5
534
goldKOT: 640