czwartek, 30 grudnia 2004

Podsumowanie roku 2004


W sumie kilometrów: 2288 km (od 20 lipca do 31 grudnia - Grand - 876 km , Unibike - 1412 km)
1. Najdłuższy wyjazd: 116 km (trasa 49)
2. Najwyższa średnia: 21,87 km/h
3. Najintensywniejszy miesiąc: październik - 723km


niedziela, 12 grudnia 2004

Trasa 54

Darłowo, Słowino, Karwice, Ostrowiec, Zalesie, Zielenica, Borkowo, Lejkowo, Sulechowo, Malechowo, Karwice, Darłowo
Wyjazd o 9-tej w niedzielę, niebo zachmurzone, ale słaby wiatr i dość ciepło. Pierwszy odcinek do Ostrowca, tu przystanek. Kilka kilometrów dalej skręt w prawo, leśnym asfaltem, potem ładną gruntową do Zalesia. Po drodze mijam przystanek autobusowy, chociaż wątpię żeby tędy rzeczywiście jakiś autobus dał radę jechać. W sklepie w Zielenicy biorę pieczątkę i pytam o drogę. Chłopak pełniący obowiązki sprzedawcy sprawia wrażnie, jakby pierwszy raz widział rowerzystę. Może dlatego przystawia pieczątkę nieskutecznie, poprawka wychodzi mu lepiej. Do Borkowa lasem, tu troszkę XC. Oglądam sobie z bliska Megality w Borkowie, potem do Sulechowa i tam stop. Teraz jedzie się ciężej, bo pod wiatr, okulary sprawiają się super. Jeszcze mała regeneracja w Malechowie  i do domu.
Data: 12-12-2004
Km 71,15
Czas: 3h33m
Średnia: 20,98
Kto: sam
Licznik: 3038
goldKOT: 220



czwartek, 9 grudnia 2004

Trasa 53

Darłowo, Jeżyce, Dobiesław, Wiekowice, Kamionka, Wierciszewo, Dąbki, Darłowo
Dość ciepły i niemal bezwietrzny czwartek, prosto do Wiekowa przez Jeżyce, tu pierwszy przystanek, prawdziwie swojska atmosfera, dwóch starszych fanów wina chętnie opisuje mi dalszą drogę. Po przejeździe pod wiaduktem kolejowym skręcam w prawo pod górkę, trochę gruntowej, potem płytami aż do Kamionki i Arboretum Leśnego, które znam z trasy nr 14. W Wierciszewie tylko po pieczątkę, stop w Glęźnowie i stąd prosto do domu.
Data: 09-12-2004
Km: 45,60
Czas: 2h14m
Średnia: 20,41
Kto: sam
Licznik: 2966
goldKOT: 2
10


niedziela, 5 grudnia 2004

Trasa 52

Darłowo, Słowino, Słowinko, Malechowo, Gorzyca, Jeżyce Kol., Jeżyce, Darłowo
Pogoda wydawała się dość znośna, szkoda mi było niedzieli, więc w drogę. Już za Darłowem zaczynam się zastanawiać, czy to była dobra decyzja, bo ostro wieje. 3 razy zmieniałem decyzję co do trasy, w końcu w Słowinie decyduję jechać maksymalnie lasem, wiadomo, mniejszy wiatr. Za Słowinkiem w kierunku Malechowa, najpierw bruk, potem płyty i przed samym Malechowem asfalt. Przystanek i pieczątka w Malechowie. Za Gorzycą w prawo, ponownie bruk, a wiadomo, "bruk to rowerzysty wróg". W pewnym miejscu mam tego trzęsienia tak dość, że zastanawiam się, czy nie pojechać w lewo do Przystaw. Jednak jadę prosto, małe spotkanie z pociągiem. Bezlitosnym brukiem docieram do Jeżyc Kolonii, przystanek w Jeżycach. Z ulgą stwierdzam, że do Darłowa z wiatrem, rower troszkę brudny :) 


Data: 05-12-2004
Km 36,86
Czas: 2h16m
Średnia: 16,26
Kto: sam
Licznik: 2921
goldKOT: 200



czwartek, 2 grudnia 2004

Trasa 51

Ustka, Orzechowo, Wytowno, Machowinko, Objazda, Rowy, Objazda, Przewłoka, Ustka
Prognozy zapowiadały ładny, ciepły dzień, ale po 100 metrach od samochodu zaczęło padać. No, ale nie wypadało wracać. Ruszyłem szlakiem 'zwiniętych torów', o tej porze roku niektóre odcinki były naprawdę ciężkie, koła miejscami w 1/3 w błocie. W Orzechowie dojeżdżam do pracujących na szlaku ciągników i koparek, więc skręcam na asfalt i dalej do Rowów na twardej nawierzchni. W Rowach  przystanek. Staram się znowu wjechać na szlak, ale okazuje się, że jest tu tylko czerwony dla pieszych, pokręciłem się troszeczkę i jadę z powrotem asfaltem. W Dębinie widzę, że to tędy krzyżuje się z asfaltówka szlak 'torów', ale jest po pierwsze za mało czasu, po drugie - tragiczna pogoda. Od Rowów cały czas pod wiatr i w jeszcze mocniejszym, zimnym deszczu. Jeszcze takich fatalnych pogodowych warunków nie miałem. Zwykle do domu wracam zgrzany, tym razem gorący prysznic to jedyne o czym marzę...
Data: 02-12-2004
Km: 45,93
Czas jazdy: 2h23m
Średnia: 19,27
Kto: sam
Licznik: 2884
goldKOT: 190



niedziela, 28 listopada 2004

Trasa 50

Darłowo, Darłówko Wsch.(blisko Kopań), Darłowo, Domasławice, Nowy Jarosław ("rondo leśne"), Domasławice, Rusko, Darłowo
Bardzo pokręcona trasa, miało być Wicie, ale w Darłówku okazało się, że naszą ulubioną nadmorską drogę 'ulepszają' - płyty zdjęte, całość rozkopana, drzewa wycinane. Trwa budowa wału sztormowego. Ujechałem kawałek, ale jako że nie wiedziałem jak daleko to się ciągnie, zawracam do Darłowa. Za Domasławicami w lewo, leśną drogą płytową w kierunku Nowego Jarosławia. I tu podobnie, całość kończy się 'rondem', a dalej bezdroża, latem może to się i da przejechać, ale nie po takich listopadowych deszczach. Wracam do Domasłowic, tu mały stop i pieczątka, no i do domu. Ze zdziwieniem stwierdzam, że to kręcenie się po okolicy zabrało prawie 30 km :)
Data: 28-11-2004
Km: 29,56
Czas jazdy: 1h24m
Średnia: 21,11
Kto: sam
Licznik: 2838
goldKOT: 1
80



niedziela, 14 listopada 2004

Trasa 49

Sucha Koszalińska, Sianów, Węgorzewo, Maszkowo, Nacław, Polanów, Żydowo, Drzewiany, Mostowo, Manowo, Lubiatowo, Koszalin, Gorzebądź, Sucha Koszalińska
Niedziela rano, rower na auto i do Suchej na punkt początkowy. Testuję opony, rower toczy się zdecydowanie ciężej. Rano wszystko oszronione i paruje od słońca. W Nacławiu zaliczam glebę na lodzie. Wzdłuż drogi rosną potężne stare drzewa, to aleja chroniona, ludzie z sitami szukają czegoś pod drzewami, ale nie mam czasu spytać czego, a szkoda, może byłbym bogatszy ;)? W Polanowie przystanek i pieczątka, oglądając mapę na tablicy informacyjnej, planuję skręcić w jakiś szlak rowerowy, wypytuję nawet mieszkańców o szczegóły, ale w tym momencie dzwoni Bartek, że mam na nich zaczekać. Po postoju jedziemy do Żydowa, sesja zdjęciowa przy elektrowni wodnej . Teren tu pofalowany, miłe zjazdy i nieco mniej miłe podjazdy, po lewej Gołogóra. Stop w Drzewianach. Od tego miejsca zaczyna się pod wiatr, moje tempo spada, dlatego na pasie startowym losy Drużyny Pierścienia ulegają podziałowi :) Bartek, Andrzej i Wojtek śmigają do przodu, z Marcinem dojeżdżamy do przystanku w Mostowie. Po odcinku główną 11tką odbijamy w prawo znaną już leśną do Lubiatowa, dopiero teraz mam okazję pochwalić oponki. W Koszalinie Marcin odbija do domu, a ponieważ już ciemnawo, przyciskam nieco i po lekkim podjeździe całkiem przyjemnie, z buczącym dynamem i dość zmęczony dojeżdżam do Suchej.

Andrzej: Stopa na posiłek i uzupełnienie elektrolitów zrobiliśmy już za Drzewianami, w Starym Bornem.

Marcin: Okazało się, że mam zapalenie wiązadła w kolanie - idę w gips ... :(
Data: 14-11-2004
Km: 116,54
Czas jazdy: 6h06m
Średnia: 20,81
Kto: z Marcinem, Bartkiem, Andrzejem i Wojtkiem
Licznik: 2797
goldKOT: 1
70
najdłuższa trasa dzienna: 116km





 




 

sobota, 13 listopada 2004

Trasa 48

Darłowo, Domasławice, Słowino, Jeżyce, Darłowo
Wyjeżdżamy w sobotę o 15.30, przez Domasławice do Słowina, tam stop i pieczątka , zmrok zapada bardzo szybko, obawiamy się, że zastanie nas w lesie. Po nocnym deszczu wody jest dużo, próbuję włączyć lampę, ale dynamo po śliskiej oponie nie daje rady. Dajemy radę wyjechać z lasy przed ciemnościami. Dopiero przed samymi Jeżycami, gdzie kolejny stop, zaczyna działać. Po zmroku robimy ostatnie 8km.
Sprzęt: W domu zmiana opon ze slicków Schwalbe Marathon na krosowe Schwalbe Black Jack.
Data: 13-11-2004
Km: 28,25
Czas jazdy: 1h31m
Średnia: 18,62
Kto: z Łukaszem
Licznik: 2680
goldKOT: 160
1000 km na Unibike'u



piątek, 12 listopada 2004

Trasa 47

Postomino, Marszewo, Królewo, Naćmierz, Barzowice, Drozdowo, Darłowo

Ania wiezie mnie do Postomina i ruszam stamtąd. Pogodnie, ale wieje ostry wiatr, prosto w twarz. Przy takiej pogodzie dopiero czuć, co oznacza ubiór. Można powiedzieć, że wiatr znam jedynie ze słyszenia :) W Królewie (1) zatrzymuję się tylko po pieczątkę, w Korlinie (2) jadę wzdłuż szlaku dla pieszych. Przystanek w Naćmierzu (3), najcięższy odcinek stąd do Barzowic. Znany dobrze podjazd pod Górę Barzowicką idzie mi nadzwyczaj sprawnie, jednak co trening to trening. Spodziewałem się, że będzie dużo niższa średnia, ale wyszło nawet przyzwoicie.

Data: 12-11-2004
Km: 31,58
Czas jazdy: 1h39m
Średnia: 19,13
Kto: sam
Licznik: 2652
goldKOT: 150

czwartek, 11 listopada 2004

Trasa 46

Darłowo, Krupy, Str. Jarosław, Radosław, Wilkowice, Mazów, Chudaczewko, Kanin, Karsino, Zakrzewo, Darłowo
Jedziemy w świąteczny czwartek, pogoda idealna, pochmurno, ale nie mroźno. Przez Krupy do Starego Jarosławia, tu stop  i polonez dostawczy z "serduszkiem w rytmie czacza" :). Dalej przez las drogą, którą znam z trasy nr.12, ale teraz to zupełnie inna droga - zrobiono rowy wzdłuż całej drogi i skoszono krzaki, teraz to prawie autostrada leśna :) Zdjęcia przed Radosławem , o dziwo w wiosce  w święto są tu dwa czynne sklepy, w starym GS-owskim pieczątka, choć pani 'jest tu dziś tylko wyjątkowo i wyjątkowo mi podbije' :) Capsel ma małe problemy ze znalezieniem okularów :) Fotki przed Leśniczówką Radosław , kolejne przed Chudaczewkiem, dalej pięknym również jesienią lasem, a potem asfaltem do Kanina, gdzie stop przy grillu. W drodze do Darłowa jeszcze zdjątka  i mały stop podsumowujący w ZakrzewieData: 

11-11-2004
Km: 52,12
Czas jazdy: 2h56m
Średnia: 17,76
Kto: z Capslem
Licznik: 2620
goldKOT: 140







 






niedziela, 7 listopada 2004

trasa 45

Koszalin, Lubiatowo, Manowo, Niedalino, Zegrze Pomorskie, Rosnowo, Wyszewo, Lubiatowo, KoszalinRuszamy w czterech z Koszalina po 8mej, pogoda jak na zamówienie, słonko, choć w nocy lało niemiłosiernie. Najpierw do Lubiatowa szosą, potem laskiem do Manowa, mały przystanek na parkingu , ale okazuje się, że więcej nas nie będzie. Jedziemy szlakiem 'słonecznym', w Niedalinie stwierdzamy, że stop nieco później. Pod Zegrzem kolejne foto i przystanek regeneracyjny w Rosnowie , tu pieczątka. Jedziemy lasem, nawet nie zaliczyłem gleby :), nad jeziorkiem sesja zdjęciowa i dojeżdżamy do krzyżówki (5), tu Marcin z racji pośpiechu pędzi do Koszalina główną 11-tką notując 71km/h i frustrując kierowcę 'malucha', który nie był w stanie go wyprzedzić. A my do Wyszewa, gdzie kolejny stop z napojami wyrównującymi poziom elektrolitów w ciele (4). Andrzej prowadzi drogami wielce zagadkowymi przez pola, ale ponieważ ja zupełnie nie wiem gdzie jestem, a Bartek stwierdza 'prowadź mistrzu', skutecznie dojeżdżamy do znanej już ścieżki. W Koszalinie jeszcze mała wycieczka pod górkę do dzielnicy bogaczy (ładne domki!), mycie rowerków i do domu. Fajnie, że pojeździliśmy po takich bezdrożach, wiem teraz na co stać mojego treka.

Data: 07-11-2004
Km: 76,97
Czas jazdy: 4h26m
Średnia: 17,36
Kto: z Bartkiem, Marcinem i Andrzejem
Licznik: 2568
goldKOT: 130


 

  
   



 
 

sobota, 6 listopada 2004

Trasa 44

Darłowo, Domasłowice, Zagórzyn, Jeżyce, Rusko, Darłowo

Pierwsza wspólna jazda z Capslem, powtórka trasy nr. 15. Przystanki na 'Kubusia' są OK :) Małe stopy w Domasłowicach i Jeżycach Kol, w Jeżycach nieco dłuższy, tu też pieczątka. Tak długo podziwiamy zachód słońca i spożywamy napój regeneracyjny, że wracamy w ciemności, ale lampy dają radę (moja tylna tymczasem padła). Gdzieś po drodze wypiął mi się licznik, dlatego bez danych szczegółowych. W domu małe podsumowanie trasy :)

Data: 06-11-2004
Km: 22
Kto: z Capslem
Licznik: 2491
goldKOT: 1
20

Trasa 43

Darłowo, Jeżyce, Dobiesław, Wiekowo, Przystawy, Jeżyce, Darłowo

Sobotni poranek, dość chłodno i nieprzyjemny wiatr, ale specjalnie nie robi na mnie wrażenia. Jadę z zamiarem przejechania odcinka od Wiekowa do Karnieszewic przed Dąbrowę, ale w nocy padało ostro i wszędzie jest mokro, więc cały czas asfaltami. Jedyny przystanek w Wiekowie i tu pieczątka. Mała pętelka i pod Przystawami nawrót do domu.
Sprzęt: Test spodni (Berkner Fun 5000) wypada znakomicie.

Data: 06-11-2004
Km: 34,64
Czas jazdy: 1h35m
Średnia: 21,87
Kto: sam
Licznik: 2473
goldKOT: 110

piątek, 5 listopada 2004

Trasa 42

Darłowo, Sulimice, Kowalewice, Str.Jarosław, Krupy, Darłowo

Trzeba wykorzystywać ładną pogodę - ciepło, słabiutki wiatr. Powtórka trasy nr 16, cała "na raz", jedyny przystanek u sołtysa (a właściwie sołtysowej) w Starym Jarosławiu. Dość nieufna, opowiada historię o tabunach akwizytorów nawiedzających jej dom, ale w końcu przystawia stempel.

Data: 05-11-2004
Km: 33,41
Czas jazdy: 1h34m
Średnia: 21,32
Kto: sam
Licznik: 2439
goldKOT: 100

czwartek, 4 listopada 2004

Trasa 41

Sławno, Bobrowice, Smardzewo, Żegocino, Ostrowiec, Osowo, Borzysław, Kępice, Barcino, Barwino, Korzybie, Tychowo, Sławno

Pochmurna, ale bezdeszczowa pogoda. Najpierw krajową 6-tką do Bobrowic, potem ładnym asfaltem w alejce drzew do Ostrowca. Dalej kierunek na Krąg, ale przed nim odbicie w lewo. Z mapy wynika, że jadę w kierunku Janiewic i Żukowa, co było w planie, ale po kilku kilometrach z niejakim zdziwieniem okazuje się, że jestem przed Osowem. No nic to, jedziemy dalej :) Teren pofalowany, ładny lasek, prawdziwa huśtawka tempa, w Osowie przystanek i pieczątka (2). Po chwili jestem w Kępicach, ładne miasteczko. Remontują wiadukt, więc zaliczam stację kolejową i jadę wśród składów drewna. Z analizy licznika wynika, że ledwo zdążę do pracy :) Ale jeszcze jeden przystanek w Barwinie (3), stąd jest niemal cały czas lekko z górki, więc w Sławnie jestem zgodnie z planem. I tak, zamiast zamierzonych 40 km zrobiło się 70, wszystko przez ukryty zjazd (1) na Janiewice , znajdę go innym razem :)

Data: 04-11-2004
Km: 70,76
Czas jazdy: 3h17m
Średnia: 21,55
Kto: sam
Licznik: 2405
goldKOT: 90

wtorek, 2 listopada 2004

Trasa 40

Ustka, Przewłoka, Wytowno, Objazda, Gąbino, Karżcino, Machowino, Redwanki, Wytowno, Ustka

Pierwsza trasa z rowerem na dachu samochodu. Wyjazd po 6tej rano, w Ustce o 7mej i w ciepły zamglony poranek jadę do Objazdy. Po drodze niesamowity klimat, gęsta mgła osadzająca się na wszystkim, cieknie z daszku kasku, woda na rzęsach, a widoki takie, że Peter Jackson mógłby tu kręcić przeprawę Froda z Samem przez Martwe Bagna bez specjalnej scenografii :) Ruch znikomy, co moment odbicia w lewo na szlak 'zwiniętych torów', który zrobię innym razem. Teren lekko pofalowany. Przystanek w Objeździe (1), pani sklepowa bardzo zorientowana w temacie i na pytanie o pieczątkę stwierdza "a, tak, wiem" - od razu widać, że tu wielu rowerzystów jeździ. Ładny kościółek z XVIw. Dojeżdżam do Karżcina, tutaj skręcam w gruntową (2) i mam kilka kilometrów XC. Przy końcu tego odcinka, przed Machowinem, przejazd przez owiany legendami drewniany most na Słupii, podziwiam stary młyn (3). Tędy w zamierzchłych czasach wiódł szlak łączący nadmorskie osady ze Słupskiem. Dawniej podobno to miejsce nawiedzały duchy, teraz tylko wędkarze, grzybiarze i ja :)). Mapa jest mało dokładna i trochę tracę orientację, ale po chwili ruszam w kierunku Redwanek. Wracam ponownie odcinkiem z Wytowna, ale to jakby zupełnie inna trasa teraz, bo nie ma już mgły. Rower na dach i do domu, bagażnik Thule zdał pierwszy test pozytywnie, muszę nabrać jeszcze wprawy w zakładaniu i zdejmowaniu bike'a.

Data: 02-11-2004
Km: 46,75
Czas jazdy: 2h14m
Średnia: 20,93
Kto: sam
Licznik: 2334
goldKOT: 80

niedziela, 31 października 2004

Trasa 39

Darłowo, Krupy, Sławno, Warszkowo, Tychowo, Bzowo, Słonowice, Komorczyn, Sycewice, Pieszcz, Tyń, Postomino, Ronino, Karsino, Darłowo

Niedziela niemal bezwietrzna, idealna pogoda do jazdy. Cały czas asfalt, jeden odcinek gruntową. Pierwszy odcinek aż do Sławna, przystanek w sklepie przed samym miastem (1), dwóch tubylców podziwia rower, jeden z nich widział takie w Londynie :) Dojeżdżam do Warszkowa, tu skręt w prawo i stąd aż do Tynia jadę po raz pierwszy. W Tychowie przystanek (2), kolejny krótki z pieczątką w Słonowicach (3). W każdym wiejskim sklepie w niedziele kolejki. Coś przeskakuje mi w kręgosłupie, obawiam się, czy mnie nie unieruchomi, ale jakoś ból mija. Ładne widoki tutaj, teren pofalowany lekko, kilka małych stawów i złota jesień. Planowałem jechać do Reblina, ale widzę czarny szlak rowerowy, skręcam więc do Komorczyna, gruntowa, slalom między kałużami. Przystanek na łonie natury, pod samotnym drzewem w polu (4). W Pieszczu jeden ze stojących smarkaczy rzuca we mnie jabłkiem, ma szczęście, że nie trafia, nawet nie chce mi się zatrzymywać. Te dzieciaki naprawdę nie mają żadnej rozrywki, rowerzysta dla nich to jak koncert rockowy w mieście :) Ostatni stop w Roninie (5) i pod wiatr do Darłowa.
Sprzęt: Po raz pierwszy w kasku Uvex Boss Rss, jest super.

Data: 31-10-2004
Km: 85,51
Czas jazdy: 3h57m
Średnia: 21,64
Kto: sam
Licznik: 2288
goldKOT: 70

czwartek, 28 października 2004

Trasa 38

Darłowo, Postomino, Zaleskie, Królewo, Korlino, Wszędzień, Karsino, Darłowo

Czwartkowy poranek, jadąc na początku cały czas pod wiatr, myślałem, że z zaplanowanej trasy wyjdą nici, bo może nie starczyć czasu, ale jakoś się udało. Pierwszy stop w Postominie, stąd aż do Korlina jadę po raz pierwszy. Bardzo ładna asfaltowa trasa, nic dziwnego, że aż 2 szlaki rowerowe tędy idą. Pierwszy raz w opasce Biemme na uszach, te otwory trochę hałasują, ale oprócz tego jest OK. Jeszcze odpoczynek w Karsinie i szybko do domu. Nieznacznie podbijam max. średnią.

Data: 28-10-2004
Km: 60,16
Czas jazdy: 2h47m
Średnia: 21,61
Kto: sam
Licznik: 2202
goldKOT: 60

niedziela, 24 października 2004

Trasa 37

Darłowo, Domasławice, Jeżyce, Dobiesław, Bielkowo, Dąbki, Darłowo

Ciepła i mokra niedziela. Za Domasławicami w prawo i po raz pierwszy ten leśny odcinek do Jeżyczek Kolonii. Przystanek w Dobiesławiu i tu korekta planów. Po kilku minutach kolejny stop w Bielkowie i pieczątka, chyba mnie w tym sklepie już poznają :) Zajeżdża Polonezem towarzystwo poweselne - niezły ubaw :) Wracam z wiatrem, ale zaczyna ostro padać, jeszcze mnie tak nigdy nie zlało. Deszczowy egzamin kurtka zdaje wzorowo. Zmęczony, mokry, ale zadowolony wracam przed zmrokiem. Wracają książeczki z weryfikacji od pana Kotarskiego, do punktów dodano 20 za zwiedzanie.

Data: 24-10-2004
Km: 43,66
Czas jazdy: 2h02m
Średnia: 21,47
Kto: sam
Licznik: 2142
goldKOT:
50

sobota, 23 października 2004

Trasa 36

Darłowo, Darłówko, Cisowo, Kopań, Palczewice, Barzowice, Rusinowo, Naćmierz, Bylica, Karsino, Darłowo

Sobotni ranek, wiatraki o wschodzie słońca robią wrażenie. Między Kopań a Palczewicami droga dużo gorsza niż kiedy jechaliśmy nią latem (trasa 11). Z górki w Barzowicach to zawsze duża przyjemność. Przystanek i pieczątka w Rusinowie, zaczyna lekko padać, więc zmieniam trasę, Wicie innym razem. Jadę zielonym szlakiem. Po raz pierwszy w Bylicy, najpierw asfalt, potem polna, dalej płyty. Od Karsina pod wiatr, po przystanku mozolnie do domu.

Data: 23-10-2004
Km: 41,61
Czas jazdy: 2h13m
Średnia: 18,77
Kto: sam
Licznik: 2095
goldKOT: 20

czwartek, 21 października 2004

Trasa 35

Darłowo, Str.Jarosław, Sławno, Bobrowiczki, Karwice, Domasłowice, Darłowo

No to zaczynamy kręcić na małą złotą KOT:) Poranno-czwartkowa trasa. Najpierw 'wmordewind', przed Starym Jarosławiem dość ciężko, tu pierwszy przystanek (1). W Sławnie, w starostwie, odebrałem dowód rejestracyjny samochodu (2). Zaliczam obie kamienne bramy w Sławnie. Planowałem pojechać do Smardzewa, ale po pierwsze troszkę mało czasu, po drugie się rozpadało. Próbuję przeczekać deszcz w sklepie w Karwicach (3), ale trzeba jechać dalej. Znowu sucho przed samym Darłowem. Na liczniku stuknęło 2000.

Data: 21-10-2004
Km: 51,29
Czas jazdy: 2h26m
Średnia: 21,07
Kto: sam
Licznik: 2053
goldKOT: 10

sobota, 16 października 2004

Trasa 34

Darłowo, Dąbki, Iwięcino, Rzepkowo, Osieki, Łazy, Unieście, Mielno, Mścice, Jamno, Łabusz, Sucha Koszalińska

Trasa z wielu powodów wyjątkowa. Tego dnia zrobiłem po raz pierwszy ponad 100 km (115km, trasa nr.33 była też tego dnia). Ta trasa przyniosła ostatnie punkty na srebrną KOT. Miała to też być trasa dwudniowa, ale nie wyszło, bo... wypadek - też pierwszy i mam nadzieję ostatni. Ale po kolei.

Wbrew prognozom, które zapowiadały obfite deszcze jest ciepło i niemal bezwietrznie. Pierwszy przystanek w Bielkowie (1), potem R10 przez Rzepkowo i Osieki. Odcinek od Łaz aż do Suchej po raz pierwszy rowerem. Jadąc przez Unieście samochodem nigdy się nie przyglądałem tym okolicom, dużo bunkrów po prawej, po lewej opuszczone magazyny, ruiny itp. Kolejny stop w Unieściu (2) i tu pieczątka. Jadę wzdłuż czerwonego szlaku, ale jakoś słabo oznaczony zjazd w lewo za Mielnem, dlatego jadę prosto. No i w Mścicach wypadek (3). Znak pokazuje 'zakaz jazdy rowerem' i muszę wjechać n
a chodnik. Jaki kretyn robił podjazd do połowy wysokości krawężnika! Wjeżdżasz normalnym tempem, bo wylewka wygląda bezpiecznie, a przy starciu z krawędzią krawężnika wygięło mi kierownicę i lecę do przodu. Otarta dłoń, tam gdzie nie zakryta rękawiczką, zbite kolano i łokieć, no i dziura w nowej kurtce. Ech... Rower właściwie bez szwanku, otarłem tylko gąbkę z kierownicy. Dobry sprzęt jednak. Po kilku minutach opatrywania i obmywania ran jadę dalej. Okazuje się, że zgubiłem okulary, ale nie chce mi się wracać. Skręcam na Jamno, w Łabuszu zasięgam języka ('którędy dalej') w marinie. Na miękkim piasku naprawdę nie pojadę na takich oponach. Trzęsącą płytową (jumbo) drogą, wyjeżdżam za Osiekami i dojeżdżam do Suchej. Na drugi dzień okazuje się, że deszcz leje bez widoków na poprawę, więc z dwudniowej nici. Odkręcam koła i z rowerem w bagażniku wracamy autem do domu.

Data: 16-10-2004
Ilość km: 67,57

Czas jazdy: 3h18m
Średnia: 20.47
Kto: sam
Licznik: 1993
silverKOT: 400

STATYSTYKI srebrnej KOT:
łącznie kilometrów:
1252.34 km
łączny czas jazdy:
2dni 23 godziny 29 minut




Trasa 33

Darłowo, Karsino, Jezierzany, Łącko, Korlino, Wszędzień, Karsino, Dzierżęcin, Barzowice, Drozdowo, Darłowo

Wyjazd po 7-mej, ładna bezchmurna pogoda. Pierwszy przystanek w Jezierzanach i tu pieczątka, stąd po raz pierwszy jadę szlakiem rowerowym do Łącka, podziwiam przystanek rowerowy trasy R10 i ładny kościół. Ponownie w Karsinie, przerwa i spotkanie ze znajomymi z połowów dorsza. Kolejny trasowy debiut, wysoko położony Dzierżęcin z widokiem na całą okolicę, Barzowickie wiatraki w zasięgu ręki. Na nieubitym piasku rzuca mną straszliwie. W Drozdowie zjazd 46km/h, około 10tej w domu.
Sprzęt: Test kurtki Biemme, pierwsze wrażenia są bardzo korzystne (niczym mithril ;)), już w Karsinie muszę ściągać bluzę spod spodu.

Data: 16-10-2004
Ilość km: 48,03
Czas jazdy: 2h24m
Średnia: 20,01
Kto: sam
Licznik: 1925

czwartek, 14 października 2004

Trasa 32

Darłowo, Jeżyczki, Dobiesław, Wiekowo, Przystawy, Słowino, Domasławice, Rusko, Darłowo

Poranna czwartkowa trasa, zimno, podwójne rękawiczki i opaska na głowę. Do Dobiesławia bez przerwy, tutaj przystanek i pieczątka, jestem tu ponownie po kilkunastoletniej przerwie. W Przystawach oglądam z bliska przekaźnik Plus GSM, stąd leśną ładną drogą do samego Słowina. Przystanek i do domu przez Domasławice. Po raz pierwszy średnia jazdy powyżej 20km/h.

Data: 14-10-2004
Ilość km: 42,41
Czas jazdy: 2h07m
Średnia: 20,03
Kto: sam
Licznik: 1877

wtorek, 12 października 2004

Trasa 31

Darłowo, Zakrzewo, Zakrzewo Górne, Cisowo, Spławie, Darłowo

Trasa w przerwie w pracy. Około 8miu stopni, ale słonecznie. W Zakrzewie w lewo i pod górkę, dalej polną do Cisowa, piękne widoki na jezioro i morze stąd. W Cisowie pieczątka i mapa w prezencie od sołtysowej. Z Cisowa prosto w kierunku Spławia, droga z płyt, troszkę mnie wytrzęsło. Mam wrażenie, że kiedyś baaardzo dawno temu oglądałem ten mostek, ale musiałem mieć wtedy kilka lat :) Końcówka szybka, bo z wiatrem, idealnie trafiam czasowo, w domu akurat na lekcje.

Data: 12-10-2004
Ilość km: 18,05
Czas jazdy: 1h03m
Średnia: 17,19
Kto: sam
Licznik: 1835

niedziela, 10 października 2004

Trasa 30

Darłowo, Dąbki, Iwięcino, Bukowo Morskie, Pęciszewko, Darłowo

W dzień po urodzinach Ani wybieramy się w trasę z Łukaszem, ale brak błotników unieruchamia go. Mam zamiar dojechać do Koszalina, ale w Iwięcinie, po rozmowie telefonicznej z Anią, zmiana planów i nawrót. W Bukowie Morskim w prawo przez las, potem dwa stare mostki, przed samym Pęciszewkiem droga brukowana (lepsza słaba polna, niż dobry bruk, ale trudno..), sprawia wrażenie bardzo starej. Ten odcinek stanowi ścieżkę rowerową 'śladami Cystersów'.

Data: 10-10-2004
Ilość km: 43,72
Czas jazdy: 2h18m
Średnia: 19
Kto: sam
Licznik: 1817

sobota, 9 października 2004

Trasa 29

Darłowo, Zakrzewo, Zielnowo, Krupy, Str. Jarosław, Kowalewice, Str.Kraków, Karsino, Darłowo

Wyjazd wczesnym sobotnim porankiem, miałem obawy o wiatr, ale jakoś ucichło. W Zielnowie aż trzy mijanki ze stadami krów. W Str. Jarosławiu stwierdzam, że jakoś chyba za szybko będę w domu. W Kowalewicach przystanek i pieczątka (1). Wypytuję tu o drogę do Str.Krakowa, o której mowa w trasie nr 16, zdania są podzielone: od 'nieprzejezdne' do 'rowerem można'. No to ruszam wzdłuż niebieskiego szlaku . Szybko okazuje się, że to bardzo pieszy szlak, miejscami trzeba iść. W pewnym miejscu fantastyczny widok na rzekę, o tej porze dnia po prostu super. Wielka szkoda, że nie mam ze sobą aparatu. Dojeżdżam do strumyka, po poszukiwaniach znajduję w miarę wąskie miejsce (2), tylko jedna noga w wodzie - prawdziwe cross-country! :) Wyjeżdżam w Str. Krakowie, tu ostatni przystanek i do domu.

Data: 09-10-2004
Ilość km: 39,89
Czas jazdy: 2h09m
Średnia: 18,55
Kto: sam
Licznik: 1773

czwartek, 7 października 2004

Trasa 28

Darłowo, Słowino, Boleszewo, Rzyszczewo, Sławno, Str.Jarosław, Krupy, Darłowo

Wyjazd rano po siódmej przed pracą, na początku trochę zimno, ale później robi się wspaniała jesienna pogoda. W Boleszewie skręt w prawo (kiedyś tu wjeżdżaliśmy po pieczątkę (trasa nr.13), ale tym razem jadę dalej prosto. Na bruku stwierdzam, że jadę niewiele szybciej niżbym szedł, do tego trzęsie niemiłosiernie, więc około 1km na piechotę. Przed torami kolejowymi robi się lepiej, teraz wspaniałe jesienne widoki, kolory i ptaki pasące się nie polu :) Przystanek w Rzyszczewie (na mapie nazywają to Ryszczewem) i tu pieczątka. Do Sławna błyskawicznie, na 3-8. Drugi raz już gubię wodę z bagażnika. Ostatni stop w Str.Jarosławiu. W Darłowie regulacja linek, żeby nie 'trzepotały'.

Data: 07-10-2004
Ilość km: 50,36
Czas jazdy: 2h37m
Średnia: 19,24
Kto: sam
Licznik: 1733

poniedziałek, 4 października 2004

Unibike Expedition

UNIBIKE Expedition GTS - jego aktualna konfiguracja


Rama TranzX 700C/ALU 7005/ wzmocnienie główki / 21'' rura podsiodłowa 31,8mm
Widelec SR SUNTOUR NEX-4000(skok 63mm)
Stery TH /WEWNĘTRZNY/ALUMINIOWY
Mechanizm korbowy SHIMANO NEXAVE T303/ALU/48X38X28T/170 mm
Suport TH/7420ST/uszczelnione łożyska maszynowe
Przerzutka przednia SHIMANO NEXAVE T301
Przerzutka tylna SHIMANO ALIVIO MC20-S
Dźwignie przerz./hamulca SHIMANO ALIVIO ST-MC 20
Kaseta / wolnobieg SHIMANO HG30-8/11-32T
Łańcuch SHIMANO IG51
Piasty SHIMANO ALTUS RM 40-8/36H
Hamulce SHIMANO ALTUS M420-S
Obręcze VUELTA RODI VISION/dwuścienne
Szprychy DT NIERDZEWNE/14G
Opona przednia / tylna SCHWALBE MARATHON COMFORT/700X40C/ lub SCHWALBE BLACK JACK
Błotniki SKS
Pedały SHIMANO ALIVIO PD-M324 (SPD / platforma)
Kierownica TRANZ-X MULTIPOSITION ALU
Chwyty kierownicy VELO SOFT
Wspornik kierownicy TRANZ-X/ JD-356 ADC356-T6 180mm 605g/ 22.2*110mm 22.2mm/ 25.4mm
Wspornik siodła PROMAX (27.2*350mm)
Siodło LOOKIN 2201 HG/ROYALGEL/POKRYCIE XENIUM
Podpórka Tranz-X/ALU
Bagażnik TRANZ-X/ALU
Oświetlenie Basta Horizon Standard/Trio/Ray/przewód dwużyłowy
Pompka AUTHOR




Trasa 27

Darłowo, Jeżyce, Malechowo, Karwice, Darłowo

Dostałem telefon, że Unibike już dotarł do sklepu, trzeba więc było zrobić 'dzień roweru'. Najpierw kilka km z Adamem po Darłówku, a potem około 17tej w drogę. Bardzo ciepły dzień. Stop w Jeżyczkach i pieczątka, zaczynam się zastanawiać, czy zdążę przed zmrokiem. W Malechowie już wiem, że nie ma szans. Tu kolejny przystanek i już ze światłami jadę do domu. Jest z wiatrem, takich szybkości rowerem jeszcze nie rozwijałem. Co prawda bez licznika, ale na pewno miejscami 45 km/h na płaskim. Wstyd się przyznać, ale dopiero teraz pierwszy raz jechałem w zupełnej ciemności. Test-drive Expedition wypada znakomicie. Brak danych co do statystyki trasy, dopiero w domu przełożenie licznika.

Data: 04-10-2004
Ilość km: 40
Kto: sam
Licznik: 1674

niedziela, 3 października 2004

Trasa 26

Darłowo, Karwice, Ostrowiec, Sławno, Str. Jarosław, Krupy, Darłowo

Rano pogoda zapowiadała się bardzo niewyraźnie, ale potem się rozpogodziło. Przed Karwicami chciałem spróbować drogi do Ryszczewa (1), ale zawróciłem , nie jestem jakiś 'dirtowiec' ;). Po raz pierwszy byłem w Karwicach-wiosce, zawsze się samochodem przejeżdża obok. Dalej prosto ładną polną do Karwiczek, tu dwa starcia z pieskami, bez konsekwencji dla żadnej ze stron :) W Ostrowcu przystanek i pieczątka (2). Troszkę kukurydzy na obiad w Kosierzewie (3). W Sławnie zdecydowałem, że jednak nie wydłużę trasy. Radosław innym razem. Ciekawy przystanek na ławeczce na skrzyżowaniu w Grzybnie - niczym Forest Gump :) (4) Prognozy pogody się nie sprawdziły i wiatr zamiast pomagać w drodze powrotnej wiał dokładnie w twarz. Jeszcze tylko krótki stop w Sińczycy (5) i do domu.

Data: 03-10-2004
Ilość km: 63,49
Czas jazdy: 3h21m
Średnia: 18,95
Kto: sam
Licznik:
1626

sobota, 2 października 2004

Trasa 25

Darłowo, Jeżyczki, Boryszewo, Bukowo Morskie, Dąbki, Żukowo Morskie, Darłówko Zach, Darłowo

Wyjazd w wyjątkowo ciepłe sobotnie popołudnie, niemal od razu 'napadły' nas roje insektów, wyglądaliśmy jak lepy na muchy. babiego lata w trasie w ogóle było sporo. Bez okularów nie dałoby się jechać. Jesteśmy po raz pierwszy w Boryszewie, tu przystanek i pieczątka. Łukasz stwierdza, że mu się już rowerowanie znudziło. Od Boryszewa drogą przez pola, okazuje się, że przebiega nieco inaczej niż na mapie. Kolejny przystanek w Dąbkach, gdzie decydujemy jechać przez betonówkę prowadzącą wzdłuż 'chińskich murów'. Wcześniej Adam zalicza wpadkę do rowu całkiem w stylu swojego taty :)

Data: 02-10-2004
Ilość km: 32,82
Czas jazdy: 1h59m
Średnia: 16.50
Kto: z Adamem i Łukaszem
Licznik:
1562

niedziela, 26 września 2004

Trasa 24

Darłowo, Karsino, Naćmierz, Rusinowo, Barzowice, Drozdowo, Darłowo

Rano bez deszczu, więc w drogę. Pierwszy przystanek w Naćmierzu, wcześniej tu nie byłem, ładne wioski - co druga chałupa zrzeszona w Stowarzyszeniu Agroturystycznym, przed nimi ujednolicone znaki z nazwą 'ośrodka'. Pomiędzy Naćmierzem a Rusinowem ładny widok - po prawej Jarosławiec z latarnią, z lewej na wprost Barzowice i anteny. Teraz cały czas pod wiatr, jak zwykle w Barzowicach ciężko, tym razem na rowerze, nie piechotą. Znowu miałem szczęście, kilka minut po przyjeździe rozpadało się. Na liczniku stuknęło 1500 :)

Data: 26-09-2004
Ilość km: 37
Czas jazdy: 2h09m
Średnia: 17,20
Kto: sam
Licznik:
1530

sobota, 25 września 2004

Trasa 23

Darłowo, Słowino, Jeżyce, Darłowo

Sobota, wstaliśmy rano i jeszcze przed lekcjami zrobiliśmy tę trasę. Trochę już zimno. W Słowinie okazało się, że zapomniałem portfela, dobrze, że mieliśmy chociaż wodę. Adam jest nieprzewidywalny, już w połowie drogi był zmęczony. Krótki odpoczynek w lesie i potem już prosto do domu.

Data: 25-09-2004
Ilość km: 27
Czas jazdy: 1h42m
Średnia: 15,88
Kto: z Adamem
Licznik:
1492

niedziela, 19 września 2004

Trasa 22 - początki blogowania

Darłowo, Dąbki, Bielkowo, Iwięcino, Sucha Kosz., Sianów, Ratajki, Kusice, Niemica, Dąbrowa, Wiekowo, Przystawy, Jeżyce, Darłowo

Chyba jeden z ostatnich ciepłych dni tego lata. Łukasz wymęczony po wczorajszym, jadę sam. Wyjazd o 10.00, niedziela. A więc większość sklepów zamknięta, pierwszy przystanek w Iwięcinie. „Niech pan nie siada na murku” No to się przysiadam i słyszę, że ojciec rozżalonego człowieka zmarł na morzu wczoraj... dreszcz. Kolejny przystanek w Suchej, kawa u teściowej. W Sianowie niedobre piwo i kobieta niechętna na pieczątkę. Ile razy sobie powtarzam - najpierw pytaj o pieczątkę, potem zakupy! Przed Ratajkami pirat drogowy w BMW, swąd spalonej gumy (jego, nie mojej :)) Miły przystanek w Ratajkach, starszy gość opowiada o swojej rodzinie z Darłowa. Bardzo ładna droga do Kusic, spokojny lasek, trochę górek. Kusice to PGR-owska wioska, przy wjeździe do niej jest brama, jakby cała wioska była jednym kombinatem, teraz wszystko podupadłe i żałosne. Wiatr południowy zmienił się w północny, więc cała trasa pod wiatr, ale nie silny. Postój w Wiekowie i zmiana pogody na szarą. W domu tuż przed deszczem. Przeglądając swoją książeczkę KOT postanawiam prowadzić ten oto dziennik. Mam nadzieję, że starczy mi wytrwałości. Na drugi dzień pewien ból kolan. I uzupełnianie dziennika - wertowanie pamięci :))

Data: 19-09-2004
Ilość km: 76
Czas jazdy: 4h02m
Średnia: 18,84
Kto: sam
Licznik:
1464

sobota, 18 września 2004

Trasa 21

Darłowo, Kanin, Str.Kraków, Sławsko, Sławno, Str. Jarosław, Darłowo

Wyjazd o 12.00. Dość silny wiatr, ale słonecznie. Łukasza pechowy dzień (scyzoryk, kłopoty z tempem, połamana tylna lampa). Przystanek w Kaninie (sklep otwarty ‘na życzenie’), ładny lasek pomiędzy Str. Krakowem a Sławskiem. Debiut w tych okolicach. Przed Sławnem rowerzysta: „Gdybyście przejechali 100 km to byście tak nie śmigali” :) Podziwiamy widoki z nieużywanego mostu kolejowego. Przystanek w Str. Jarosławiu i do domu. Tylne koło z wąską oponą naprawdę zmienia jazdę.

Data: 18-09-2004
Ilość km: 55
Kto: z Łukaszem

niedziela, 12 września 2004

Trasa 20

Darłówko, drogą na przekop, Kopań, Cisowo, Darłowo

Adamowi mało było trasy przez Bielkowo, więc po obiedzie, koło 16tej, jeszcze jedna, krótka. Z Darłówka Wschodniego betonówką, aż do końca płyt, potem odbicie w prawo. Pieczątka u sołtysa w Kopań. W Cisowie złapał nas deszcz. Przeczekaliśmy pod przystankiem autobusowym, dołączył się pan z synem, też będący w drodze. Końcówka pod wiatr, dobrze, że tylko kilka km.

Data: 12-09-2004
Ilość km: 15
Kto: z Adamem

Adam: Przystanek lekko przeciekał :)

Trasa 19 b

Darłowo, Dąbki, Bielkowo, Dobiesław, Jeżyce, Darłowo

Pogoda raczej ‘na deszcz’, pierwszy przystanek w Dąbkach i przeczekanie opadów. Pierwsza dłuższa trasa Adama, dawał radę dzielnie. W Bielkowie pieczątki, od Bielkowa droga mniej uczęszczana przez samochody. Jeszcze jeden stop w Jeżycach. Nim się obejrzeliśmy, byliśmy w domu.
sprzęt: tylne koło to teraz slick Kenda Kwest i w końcu wzmocniona obręcz Stars-Rim Swift Arriv.

Data: 12-09-2004
Ilość km: 37
Kto: z Adamem i Łukaszem

niedziela, 5 września 2004

Darłowo, Dąbki, Dąbkowice, Łazy, Osieki, Rzepkowo, Iwięcino, Dąbki, Darłowo

Ładna słoneczna pogoda, lato w pełni. Dawno nie byłem w Dąbkowicach. Piechotą po plaży 4.5 km, dobrze, że w dwóch, bo niełatwo się idzie. W Łazach przystanek i pieczątka. Od Osiek do Bielkowa trasą rowerową przez pola – fajna, bo spokojna, choć trafiliśmy na kombajn. Za Bukowem poszła mi szprycha i koło trzeba było tak ustawić, żeby nie tarło. Teraz ostrożnie. W Dąbkach zapiekanki i do domu.

Data: 05-09-2004
Ilość km: 50
Kto: z Łukaszem

sobota, 4 września 2004

Trasa 18

Darłowo, Zakrzewo, Zielnowo, Krupy, Darłowo, Darłówko Zach, Darłówko Wsch., Darłowo

Miał być krótki wypad, ale się nieco wydłużył. Tzw. ‘leperówka’ rodzinnie, pieczątka u sołtysa w Zielnowie, w Krupach postój i kawa u Agnieszki i Krzyśka. W Darłowie stwierdziliśmy, że mało nam, więc Darłówko, lody i plaża.

Data: 04-09-2004
Ilość km: 27
Kto: z Adamem i Anią

poniedziałek, 30 sierpnia 2004

Trasa 17

Darłowo, Postomino, Marszewo, Górsko, Wicko Morskie, Jarosławiec

Bardzo ładna pogoda na początku, szybko dojechaliśmy do Postomina, wcześniej przystanek w Roninie. W kierunku Górska ładna pofalowana droga. Przed Wickiem dowiadujemy się, że ‘mogą nie wpuścić’ na teren Wicka, to poligon. Ale udaje mi się namówić wartownika i jedziemy. Nikogo oprócz nas i od czasu do czasu jakiegoś wojskowego samochodu. Próba znalezienia grzybów w lesie nieudana. Pogoda zaczyna się psuć, do Jarosławca dojeżdżamy z deszczem. Rybka na obiad, ale nie ma szans na wypogodzenie. Z Jarosławca wracamy z tatą, autem.

Data: 30-08-2004
Ilość km: 42
Kto: z Łukaszem

niedziela, 29 sierpnia 2004

Trasa 16

Darłowo, Sulimice, Kowalewice, Str.Jarosław, Darłowo

Szybka niedzielna trasa, mieliśmy obawy o pieczątkę, ale sołtys w Kowalewicach był na miejscu, a ściślej jego żona. „Ja tamtędy nie szłam”, więc nie wiemy czy jest droga pomiędzy Kowalewicami a Str Krakowem. Małe dokręcenie korby Łukasza na prostym asfalcie przez las przed Str Jarosławiem, ostatni przystanek w Krupach.

Data: 29-08-2004
Ilość km: 31
Kto: z Łukaszem

sobota, 28 sierpnia 2004

Trasa 15

Darłowo, Domasławice, Zagórzyn, Jeżyce, Darłowo

Adam uczy się o 'szykach jazdy', zmieniania biegów itd.. Najpierw przez Domasławice, dalej w prawo na Zagórzyn, wąską ładną asfaltówką, potem szutrową do Jeżyc Kolonii, przystanek w Jeżycach i tam pieczątki. Oglądamy dom sąsiada Mitala. Adam jest wypoczęty, twierdzi, że takie trasy to dla niego betka :)

Data: 28-08-2004
Ilość km: 22
Kto: z Adamem

poniedziałek, 23 sierpnia 2004

Trasa 13

Darłowo, Krupy, Boleszewo, Słowino, Darłowo

Dawno nie byłem w Boleszewie. Sklep zamknięty, więc po pieczątkę jedziemy do sołtysa. Sołtysowa dość podejrzliwa, jej psy również, ale potem się rozgadujemy i okazuje się, że to rodzina mojej dawnej nauczycielki od matmy z podstawówki. Nawet w Słowinie nie można spocząć, jedziemy więc dalej. Mały przystanek pod drzewami (deszcz) a potem już do domu. Przed samym Darłowem skręcamy na Darłowiec i przejeżdżamy przez las. Na miejscu dowiadujemy się, że mieliśmy szczęście, bo w Darłowie padało ostro.

Data: 23-08-2004
Ilość km: 39
Kto: z Łukaszem

niedziela, 22 sierpnia 2004

Trasa 12

Darłowo, Zakrzewo, Kanin, Str.Kraków, Str.Jarosław, Darłowo

Dość szybko pierwsze 13 km, przystanek w Str.Krakowie i podziwianie stad gęsi. Hodowlanych :) Za Str.Krakowem skręt w prawo i drogą pożarowa 'prostą aż strach' dojeżdżamy do Str.Jarosławia. W Nowym Krakowie próbujemy dojechać do Domasłowic, ale nie dajemy rady leśnej drodze rozjeżdżonej przez traktory. W Str Jarosławiu mały skrót przez pola, w pewnym miejscu ostry zjazd, bałem się, że zaliczę podłoże. Wracamy przez Krupy.

Data: 22-08-2004
Ilość km: 38
Kto: z Łukaszem

sobota, 21 sierpnia 2004

Trasa 11

Darłowo, Darłówko, Wicie, Barzowice, Palczewice, Kopań, Cisowo, Darłówko, Darłowo

Wracamy na trasę po powrocie z Anglii. Ruszamy w trójkę. Mały przystanek na plaży, kolejny w Wiciu. Adam troszkę zmęczony, w Barzowicach podchodzimy na piechotę. Skręt w prawo i jedziemy do Palczewic, ładna droga najpierw asfalt długo z górki potem przez pola, Adam zmęczony. Jakoś dojeżdżamy do Cisowa, znowu piechotą pod górkę. Dalej znaną z plażowych wyjazdów trasą obok wiatraków. W Darłówku ostatni przystanek. Adam zmęczony, ale zadowolony.

Data: 21-08-2004
Ilość km: 22
Kto: z Łukaszem i Adamem

Adam: sprzęt: Na komunię dostałem rower Kross Best i kupiłem sobie licznik.

środa, 4 sierpnia 2004

Trasa 10

Darłowo, Sulimice, Jezierzany, Jarosławiec, Wicie, Barzowice, Drozdowo, Darłowo

Przepiękna pogoda, jedziemy żwawo, przystanek dopiero w Jezierzanach, tam pieczątka. W Jarosławcu obserwujemy kuriozalny znak 'zakaz wjazdu rowerów nie dotyczący rowerów' :) Dalej pasem starego lotniska do Wicia, tam mały deszcz i przystanek w sklepie plus pieczątka. Obawiałem się o zjazd w Drozdowie (mam tylko jeden hamulec, przedni) ale poszło ok, choć klocki się zagrzały.

Data: 04-08-2004
Ilość km: 45
Kto: z Łukaszem

poniedziałek, 2 sierpnia 2004

Trasa 9

Darłowo, Sulimice, Kanin, Pieńkowo, Tyń, Postomino, Darłowo

Ładna pogoda, jedziemy gładko aż do Kanina, przed Str.Krakowem zjazd w lewo leśną drogą do Mazowa, bardzo ładna leśna trasa. W lesie prowadzony wyrąb drzew, nawet są znaki ostrzegające, ale mijamy dzielnie. W Tyniu postój i pieczątka, choć na niej widnieje Postomino (to jakiś oddział tamtej poczty). Przed Postominem trochę górek i wiatru, stąd ostatni odpoczynek w Postominie i potem już do domu.

Data: 02-08-2004
Ilość km: 61
Kto: z Łukaszem

niedziela, 1 sierpnia 2004

Trasa 8

Darłowo, Zakrzewo, Zielnowo, Krupy

Idealna trasa na niedzielę, zwana przeze mnie 'leperówką' z wiadomych względów. W Krupach mały przystanek i pieczątka. Groźne chmury nad głową, ale jakoś nie dotarły, Ania stwierdziła, że ledwie wyjechałem, a już wróciłem :)

Data: 01-08-2004
Ilość km: 17
Kto: sam

środa, 28 lipca 2004

Trasa 7

Darłowo, Słowino, Karwice, Ostrowiec, Krag, Laski, Malechowo, Jeżyce, Darłowo

W dzień po moich urodzinach ruszamy w najdłuższą jak do tej pory trasę. Dla Łukasza to też pewne wyzwanie, ma za sobą kilka krótszych. Ruszamy ok. 10.30, w Słowinie pierwszy przystanek i zaległa pieczątka z poprzedniej trasy. Dalej do Ostrowca, tam szukam w sklepach mapy, bo wziąłem ze sobą taką, która nie pokazuje tych okolic. Nie znajduję, nic to, jedziemy wg drogowskazów. Za Ostrowcem zaczynają się spore górki, czasami jedziemy na 1-1. Piękne lasy, które 'pachną lasem' :). W Kragu wjeżdżamy do hotelu "Podewils", tutaj pieczątka i w prezencie mapa od uczynnej recepcjonistki. Cały czas pofalowany teren, dużo kukurydzy, ale jeszcze niejadalna. W Lejkowie przystanek i ciekawe przyjęcie towaru w sklepie - 'mięso na sztuki'. W drodze do Malechowa Łukasz poluje na wszystko, co leży na drodze, co zmusza go do umycia opony. Kolejny stop w Gorzycy. Pewien ból stawów biodrowych, ale jakoś przechodzi. Dojeżdżamy do Darłowa ok 17.30, zmęczeni ale zadowoleni.
sprzęt: w końcu założyłem nowy licznik, Sigma 500, później kilometry z niedziałającego starego dopiszę do stanu, w ten sposób wiem ile zrobił mój Grand w sumie.

Data: 28-07-2004
Ilość km: 87
Kto: z Łukaszem

wtorek, 20 lipca 2004

Trasa 6 - po długiej przerwie

Darłowo, Słowino, Jeżyce, Rusko, Darłowo

To moja pierwsza trasa po długiej przerwie, come-back do rowerowania, nią zaczynałem zdobywanie punktów do odznaki KOT. Ostatnio byłem tu (między Słowinem a Jeżycami) 19 lat temu! Sporo się zmieniło. Stwierdzam, że warto powrócić do starego hobby :) Przystanek w Jeżycach i do domu. Łukasz też 'łyknął bakcyla', robimy kilka tras razem, bez wpisów w książeczkę KOT.

Data: 20-07-2004
Ilość km: 23
Kto: sam