środa, 29 kwietnia 2015

Dwunaste Century - zmiany, zmiany, zmiany

"Będzie wiało, ale potrzebuję Century do godnego zakończenia kwietnia." Z takim założeniem ruszyłem, zarys trasy dość mglisty zmieniał mi się podczas jazdy. W Sianowie poszukiwania bankomatu z Blik-iem (zapomniałem kasy), bezskuteczne, więc kolejna modyfikacja trasy.

Odcinek od Nacławia przez Ratajki do Sianowa jest jednym z moich ulubionych na szosę, już kończą remontować ostatni odcinek.

Dłuższa przerwa po 108km i dokrętka w Domasławicach. Miesięczne wyzwanie dystansowe 1250km, Strava Spring Classics - zaliczone, do tego pięć Centuries w miesiącu. To był dobry kwiecień:)













sobota, 25 kwietnia 2015

Wiejskie kościółki

Jedenaste Century pod znakiem częstych zmian kierunku jazdy (recepta na wiatr) i zdjęć małych, wiejskich kościółków. Na wykresie trasy na Stravie ładnie widać i lokalizację. Sama jazda bardzo przyjemna, tereny dobrze znane, bez niespodzianek.

wtorek, 21 kwietnia 2015

Pokonać wiatr

Klucz do sukcesu - precyzyjna prognoza pogody i zaplanowanie trasy tak, aby i zaczynać i kończyć z wiatrem. To się dziś udało doskonale. Piękna pogoda, nowe ciekawe odcinki i jak do tej pory moje najszybsze Century, ze średnią 26,4kmh. Trasa podobna do niedawnego wypadu w te okolice, ale zmodyfikowana, by minąć odcinki brukowe i fatalny asfalt.






sobota, 11 kwietnia 2015

200km w końcu "pękło"!

Piękna, słoneczna sobota, a ja zafundowałem sobie 8-mio godzinny dzień fizycznej pracy;)
Cel określony jasno od kilku tygodni - w dniu HAM'R Day pobiję swój życiowy rekord odległości (190km).


Pierwsza pętla na wschód, z wieloma zmianami kierunku, aby "oswoić" południowy wiatr. Druga pętla, mimo, że krótsza, to trudniejsza. Po pierwsze już 115km w nogach, długi odcinek pod wiatr, pofalowany teren i miejscami fatalny asfalt. Końcowe kilometry, od Ratajek, poszły już łatwiej. 


Spożyto 6 batonów, 3 litry płynów, 2 banany. Bardzo miłe wskazania Garmina na mecie:) Cel osiągnięty, belka poszła w górę:)














Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Sebastian Czapnik (@sebcz)

środa, 8 kwietnia 2015

Kamieniem po asfalcie

Decyzję o zaliczeniu ósmego Century podjąłem spontanicznie przy porannej kawie i analizie pogody.
Dość nietypowy trening, ale z konkretnym celem - dziś wiatr od zachodu, więc zafundowałem sobie swego rodzaju interwały na wietrze - 4km pod wiatr i 4km przeciwnie.

Tylko dwie przerwy na całym dystansie, po 36 i 111 km. Wszystko to, by przygotować się do ataku na 200k w najbliższą sobotę, ogólnoświatowy dzień ultramaratonu, gdzie wyzwaniem jest podjęcie "znaczącego" dystansu i bicie osobistych rekordów. No cóż, jeśli pogoda nie namiesza, spróbujemy :)