Dość nietypowy trening, ale z konkretnym celem - dziś wiatr od zachodu, więc zafundowałem sobie swego rodzaju interwały na wietrze - 4km pod wiatr i 4km przeciwnie.
Tylko dwie przerwy na całym dystansie, po 36 i 111 km. Wszystko to, by przygotować się do ataku na 200k w najbliższą sobotę, ogólnoświatowy dzień ultramaratonu, gdzie wyzwaniem jest podjęcie "znaczącego" dystansu i bicie osobistych rekordów. No cóż, jeśli pogoda nie namiesza, spróbujemy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz