sobota, 31 sierpnia 2013

210 - Koszalin, Niekłonice, Strzekęcino, Manowo, Lubiatowo, Koszalin

Jedziemy z Koszalina razem z Andrzejem w dość wietrzny, ale w miarę ciepły dzień. Pierwszy odcinek przez Niekłonice mało widowiskowy aż do Giezkowa, gdzie nawierzchnia się co prawda psuje, ale spokojniej bez aut. Docieramy do Strzekęcina, tuż przed Bursztynowym Pałacem odbijamy w bruk w prawo i dojeżdżamy do głowniejszej na Niedalino, po czym odbijamy w Szlak Słoneczny do Manowa. Zdecydowanie polecam, wymarzona jazda - asfalty, pofalowany teren, lasy i spokój.
W Manowie odbijamy na Lubiatowo, najpierw płyty jumbo, potem już las. Ładne posiadłości tu ludzie mają i piękny widok na jezioro Lubiatowskie.


Gdy dojeżdżamy do Koszalina, nawigację przejmuje Andrzej i chwała mu za to - tych rejonów Koszalina (dojazd do centrum od 4-go Marca) nie znałem, a pięknie tu. Chwaląc nowe ścieżki rowerowe docieramy do domu.

piątek, 30 sierpnia 2013

209 - Darłowo, Zagórzyn, Przystawy, Boryszewo, Przystawy, Darłowo

Testowa jazda Unibike'a Flite 29er. Zupełnie nowe doznania, począwszy od pozycji ciała na rowerze, kierownicy, zachowania opon na trudniejszych terenach, siodełku, rozmiarze kół, oporze toczenia itd itp.

W skrócie - jest świetny:) Szybszy tam, gdzie myślałem, że będzie wolny, wygodniejszy tam, gdzie myślałem, że pocierpię. Piaski, lasy, to jego środowisko naturalne. A na podjeździe w Zagórzynie od niechcenia poprawiłem swój czas, czyli na asfalcie nie jest z nim tak źle.

A co do trasy - znane szlaki, a za Boryszewem zamiast jechać na Bielkowo (to już znam), odbijam w prawo i jadę przez Pęciszewko. Poszerzyli tu trakt, ale jest piaszczyście, trekiem miałbym tu ciężko.



niedziela, 25 sierpnia 2013

206 - Darłowo, Kowalewice, Radosław, Sławsko, Sławno, Boleszewo, Malechowo, Zagórzyn, Darłowo

Jedziemy z Robertem w dość wietrzną niedzielę, mozolna rozgrzewka aż do Kowalewic. W połowie odcinka do Starego Jarosławia odbijamy w lewo, w nowy odcinek prowadzący obok eleganckiej leśniczówki. Nieco dalej dowiadujemy się od zmotoryzowanego grzybiarza, że dalej już tylko łąka, alternatywnie możemy wybrać nowo budowaną drogę leśną, której nie ma jeszcze na mojej mapie. Musimy kilka metrów podejść (piach), ale dalej już pięknie, mimo, że prace wciąż trwają. Docieramy do asfaltu i znowu w lewo do Radosławia.
W Sławsku przystanek, a od Sławna przez Boleszewo mkniemy z wiatrem. Musimy nieco wydłużyć trasę, bo "50 km to dla kobiet" (by Robert), więc do Malechowa. Miejscowemu właścicielowi koni z pastwiska wydostały się dwa zwierzaki i trochę nas postraszyły, bo większy zaczął wierzgać na mniejszego, otrzymanie takiego ciosu podczas mijania mogłoby się skończyć marnie. Ale jakoś się udało.
Z Malechowa w kierunku Ruska, odbijamy znowu w las za Gorzycą, powrót przez Zagórzyn. 70km na liczniku.



sobota, 24 sierpnia 2013

205 - Rowy, Ustka, Starkowo, Naćmierz, Barzowice, Drozdowo, Darłowo

Wyjazd rodzinny autem do Rowów, po krótkim zwiedzaniu miejscowości, ruszam rowerem w drogę powrotną.
Od Rowów aż do Ustki cały czas szlakiem rowerowym, najpierw długie proste płytami jumbo, dalej piękna leśna i polna droga aż do Ustki. Cały czas z wiatrem w plecy, więc 30km/h nawet na tych odcinkach nie dziwi mnie specjalnie :)
W Ustce przestawiam nawigację na przejazd przez tereny wojskowe w Wicku - wyszukałem gpx'a pewnego rowerzysty, który niedawno jechał ten odcinek. Okazuje się jednak, że inaczej jak w zorganizowanej grupie z opiekunami wojskowymi, pod egidą OSiRu nie da rady. Po stanowczym "to teren wojskowy, przejścia nie ma", muszę wrócić do Ustki na R10.
Tuż po zjeździe ze Słupskiej, zaczyna się bardzo fajny odcinek lasem, miejscami jest tu typowo MTB. Na mostku pod koniec tego odcinka spotykam parę obcokrajowców, którzy dopytują o odcinek przed nimi.
Od Strykowa już asfaltem, bez większych wydarzeń. Po drodze mijam kilka grup rowerowych, naprawdę daje się zauważyć, że coraz więcej cyklistów na naszych drogach.
W Barzowicach delikatnie pod górkę, zaznaczam segment, ale nie śrubuję wyniku za bardzo, nie ten czas. W Drozdowie 'happy downhill' i już w domu :)



środa, 21 sierpnia 2013

203 - Darłowo, Wiekowo, Niemica, Kusice, Ratajki, Sowno, (lasy i off road), Węgorzewo, Sianów, Sucha Koszalińska

Od dawna nie jechałem odcinka z Niemicy do Ratajek, czas to nadrobić. A więc dojazd przez Wiekowo, na szóstce prędkość pod 50km/h - w końcu to droga dla szybszych pojazdów :)

Za Niemicą w kierunku Kusic teren pofalowany, jest tu kilka podjazdów, nawierzchnia nienajlepsza miejscami. Za Sownem postnawiam sprawdzić czerwony szlak rowerowy, odbijam w prawo. No i jest uroczo - najpierw jazda łąką, potem las, za małą wioską ponownie las, robi się coraz bardziej offroadowo. Gdyby nie znaki ścieżki i wskazania eTrexa miałbym wątpliwości czy można to nazwać ścieżką dla treka. Kompas w etrexie też się bardzo przydaje, na jednym z rozwidleń oszczędził mi błądzenia. Opuszczam gęstwiny i leśną drogą dojeżdżam do Kościernicy. Kilka kilometrów asfaltem i od Szczeglina znowu odcinek lasem, prowadzi tędy kilka szlaków. Od Węgorzewa do Suchej lajcik po asfaltach. Ponad 60km, ale górki i las pozwoliły się nieco zmęczyć.







wtorek, 20 sierpnia 2013

202 - Darłowo, Zagórzyn, "ślepa w lesie", Boleszewo, Grzybno, Krupy, Darłowo

Popołudniowy wyjazd z nastawieniem raczej sportowym niż turystycznym. Przed Zagórzynem śrubuję czas na 2km wzniesieniu, potem sprawdzam czy coś się zmieniło z leśną drogą prowadzącą donikąd - niestety, bez zmian, więc nawrotka. Do Słowina i Boleszewa, od Starego Jarosławia ostro do domu, okazało się, że na tym odcinku mam czas o 4 sekundy gorszy niż kolega ze Stravy jadący na szosówce. W porównaniu mocy widać, że gdybym miał lżejszy rower, byłoby nieźle ( 93w jego kontra 199w moich). Nie przypominam sobie, żebym kiedyś miał taką średnią na dość długiej trasie - 25,2km/h.

niedziela, 18 sierpnia 2013

200 - Darłowo, Krupy, Boleszewo, Rzyszczewo, bezdroża, Smardzewo, Malechowo, Jeżyce, Darłowo

Ruszamy silną ekipą (Piotrek, Bogdan, Robert) z gościnną jazdą juniora Filipa. Ruszamy w słoneczne niedzielne przedpołudnie, chociaż prognozy mówią o możliwości deszczu. Nic takiego na szczęście nie następuje aż do końca trasy.
Początek przez Krupy, lasem do Grzybna, w Boleszewie, tuż po małym stopie w sklepie, odbijamy w lewo na Łany. Bruk, ale do wytrzymania. Dalej robi się gruntowo, pamiętam ten odcinek sprzed lat, ale wtedy jechałem go mokrą wiosną, było gorzej. Podziwiamy widok z mostu kolejowego i za chwilę jesteśmy w Rzyszczewie.
Czas na kolejny test nowego odcinka - przecinamy krajową szóstkę i kierujemy się na Smardzewo. Początkowo mamy "niemiecką autostradę" (by Bogdan) czyli płyty, potem coraz więcej trawy, aż w końcu droga całkowicie znika - są co prawda drzewa okalające drogę, ale to co między nimi nie nadaje się do jazdy. Ruszamy więc polem, na rżysku widoczne są śladu traktorów, więc jak oni mogli, to i my możemy.
Po kilkuset metrach "na czuja" wjeżdżamy w las, ale tu znowu kończy nam się droga i musimy wrócić na pole. Kończymy cross country bez szkód i w dobrych humorach - nie było tego odcinka w planach, ale treki dały radę.


Po dotarciu do Smardzewa, obieramy kurs powrotny. Jeszcze w Malechowie stop, potem trochę lasów, przed Przystawami kosztujemy papierówek rosnących przy brukowym trakcie. Wracamy przez Przystawy z wiatrem.



sobota, 17 sierpnia 2013

199 - Darłowo, Staniewice, Postomino, Gałęzinowo (dolina Charlotty)

Nieczęsto mamy u nas silny południowy wiatr, więc nieco dziwnie się jedzie z oporem jak z pieca. Wybieram nieco może okrężną drogę do Doliny Charlotty (można tam dotrzeć po 40km), ale z uwagi na długi wakacyjny weekend, chcę unikać głównych asfaltów jak się tylko da.

Za Starym Jarosławiem w las do Radosławia, w Wilkowyjach Wilkowicach nie byłem od lat. Od tego momentu zdaję się całkowicie na nawigację eTrexa, jest naprawdę rewelacyjna.
Mijam Tyń, za Postominem w Możdżanowie odbijam w ścieżkę rowerową. Kilkaset metrów bruku, ale dalej już fajnie. W Starkowie (miejscowość W Kratę) znowu odbicie, ten odcinek R10 jest naprawdę udany. Ostatnich kilka kilometrów asfaltem, cel osiągnięty.







piątek, 16 sierpnia 2013

eTrex 30 - nowy nabytek i testy

"Klasyk leśny" dziś, cel główny to nauka obsługi i testowanie nowego nabytku - nawigacji Garmina eTrex 30. Jestem pod pozytywnym wrażeniem, cały czas jeszcze ustawiam urządzenie, aby leżało na miarę :)



czwartek, 15 sierpnia 2013

197 - do Sieciemina, Sianów, Karnieszewice, Wiekowo, Dobiesław

Ruszamy w świąteczny czwartek wspólnie z Robertem, który męczy się nieco z powodu zbyt obfitego śniadania;) Za Wiekowem odbijamy na Dąbrowę, dla mnie miłe deja-vu - lubię wjeżdżać na odcinki, których nie odwiedzałem rowerowo od kilku lat.

Przystanek w Siecieminie, pora wczesna, święto, ale i tak sklepik otwarty i miejscowi panowie po kilku piwkach i w trakcie kolejnego. "Jedziecie 80 kilometrów dziś? Ja po 5 mam dosyć! Ale na pieszo jestem jak Korzeniowski!" Na odjezdne opisują, jak jechać dalej, bo "niejeden tu już zabłądził".

Okazuje się, że trafnie to ujął, bo nie skręciliśmy we właściwym miejscu, i niechcący jedziemy nowy odcinek leśny. Wyjeżdżamy przed Ratajkami.

Po przystanku w Sianowie, odbijamy na krajową 6kę, z ulgą dla uszu odbijamy w Karnieszewicach. Odcinek do Wiekowic gruntową, miejscami całkowicie zalaną, trochę przymusowego noszenia roweru.

W Wiekowicach regulujemy hamulce w Roberta rowerze i bez dalszych przygód do domu.

Przed obiadem jeszcze pętla do Darłówka, z KOM-em na powrocie - wiatr nie przeszkadzał :)





sobota, 10 sierpnia 2013

195 - Darłowo, Łazy, Mielno, Kołobrzeg

Wypad do Kołobrzegu z powrotem samochodem. Do Bielkowa przez Jeżyce, aby uniknąć intensywnego ruchu przez Dąbki - wiadomo, wakacyjny weekend przy pięknej pogodzie. Od Bielkowa aż do Łaz drogą rowerową R10, od Łaz do Mielna zmieniło się na korzyść, ostatnio jechałem tu, gdy nie było jeszcze ścieżki rowerowej, a nawierzchnia jezdni była fatalna. Remontują przekop do jeziora, dobrze, że nie trafiłem na akcję usuwania niewybuchów sprzed kilku tygodni, bo trzeba byłoby wracać :)

W Mielnie dołącza Andrzej, wspólnie kontynuujemy nadmorską rowerową. Zaliczam delikatną glebę przy nawrocie na kamyczkach, opona straciła przyczepność. Mały stop w Paprotnie na pierogi:) Cały ten odcinek pod znakiem mieszanych odczuć, bo trasa jest wielce urokliwa, ale w pełni sezonu wszędzie tłok, zarówno pieszy jak i rowerowy.

U celu męczę się ze zmieszczeniem Unibike'a w bagażniku Passata. Udaje się, ale tylko z otwartymi siedzeniami i po demontażu kół i siodełka. Czas powrócić do koncepcji bagażnika dachowego.






czwartek, 8 sierpnia 2013

193 - Nowe odcinki leśne w okolicach Malechowa i Przystaw

Jak się okazuje, nawet tereny dobrze znane mogą kryć jakieś nieodkryte fragmenty. Po dojechaniu do Słowina i skręceniu w kierunku Malechowa, dojeżdżam do przecinki, która jest mi nieznana. Sprawdzam na mapie Stravy gdzie właściwie jestem, ścieżka niestety nie jest zaznaczona. No to jadę:) Piękny odcinek dochodzi do znanej juz ścieżki Nowy Kraków-Malechowo. Po kilkuset metrach znowu nowa przecinka, tym razem prowadzi płytami jumbo w kierunku Przystaw. Przed samą wioską "z rozpędu" nieomal wjeżdżam na czyjąś posesję:) Wyjazd w Przystawach drogą, która jest oznaczona znakiem zakazu ruchu :)

Kolejnego dnia, wspólnie z Robertem, objeżdżamy tę trasę ponownie, w odwrotnym kierunku. Średnia 22km/h pokazuje, że nie odpuszczamy w lasach :)



niedziela, 4 sierpnia 2013

piątek, 2 sierpnia 2013

191 - Test leśnej drogi do Radosławia

Jedziemy przetestować leśny odcinek pomiędzy Radosławiem a Str Krakowem, równoległy do wielokrotnie jeżdżonego - dziwne, że do tej pory nie miałem go w "zaliczonych". Fajny odcinek na wietrzne lub gorące dni, leśny mikroklimat i dość przyzwoita nawierzchnia.

Wracamy z wiatrem przez Zielnowo, foto na kamiennym moście.





190 - Wiatraki Str Jarosław, nowa leśna przed Grzybnem, Boleszewo, lasem do Przystaw + guma :)

Ruszamy pochmurnym, ale ciepłym i bezwietrznym wieczorem wspólnie z Robertem.Od Krup do Starego Jarosławia przyciskamy tempo, mam ambicję powalczyć na segmencie Stravy na tym odcinku. Wychodzi nieźle, 18 sekund za liderem na szosówce;)
Skręcamy w lewo i objeżdżamy Str Jarosław obok wiatraków. Do Grzybna testujemy nową drogę leśną, rewelacja, po prostu autostrada z parkingami, poszerzeniami - super alternatywa dla nudnawego odcinka asfaltem.
Mierzymy długość wsi Boleszewo, wychodzi ponad 6 km. W Słowinie jedziemy prosto, aby uniknąć samochodów, więc świetnie znany odcinek lasem do Przystaw.
W Jeżyczkach Robert łapie gumę, naprawiamy z moich zapasów, dla Roberta inspiracja do zakupów pewnych niezbędnych akcesoriów. Ja natomiast odkrywam, że tylna lampa ma awarię, cholerne kabelki pod ramą...