środa, 23 października 2013

238 - Darłowo, Sławno, Ostrowiec, Krąg, Żegocino, Malechowo, Darłowo

Nie powiem, po tej trasie byłem dość zmęczony. Dość chłodno, więc bez dłuższych przerw, pofalowane odcinki w okolicach Krągu.

Za podjazdem asfaltem za Krągiem, odbijam w prawo w las, gdzie niedawno byliśmy na grzybach, już wtedy miałem tę dróżkę na celowniku. No i słusznie, bo jest rewelacyjnie, choć czasami ciężko. Dopiero za lasem, przed Komorowem robi się lżej. Uwaga na druty pastwiskowe, ładne widoki sprawiają, że można się nieźle władować!





Odcinek Komorowo, Drzeńsko to nowość, nie polecam dla treków, czyli miód dla mtb :) Za Białęcinem wracam na asfalt. Przystanek w Malechowie, po krótkich obliczeniach wiem, że setka nie "pęknie", ale nic to, to i tak jedna z intensywniejszych jazd roku.

wtorek, 22 października 2013

237 - Darłowo, Malechowo, Sulechowo, Niemica, Sieciemin, Karnieszewice, Bielkowo, Jeżyce, Darłowo

Tęskniąc za lasami w Niemicy, zaczynam pętlę przez Malechowo i Paproty. W tym roku nie jechałem jeszcze odcinka Sulechowo - Niemica. Cieszy nowy asfalt.

Drugi objazd lasu od Niemicy do (prawie) Pękanina. Obojetnie w którym kierunku, zawsze jest to pod co podjechać i zjechać. Przed Pękaninem odbijam w nowy odcinek lasem i polami do Sieciemina, a dalej przyjemnie w dół do Karnieszewic. Od Jeżyc do domu poprawiam czas odcinka.

sobota, 19 października 2013

236 - Darłowo, Wiekowo, Dąbrowa, Sieciemin, Szczeglino, Sianów, Bielkowo, Jeżyce, Darłowo

Dzień debiutu 29ki Roberta, więc ważne wydarzenie :)

Powtarzamy w znacznym stopniu moją poprzednią trasę, wydłużając ją w Przytoku o nowy leśny odcinek do Szczeglina. Stamtąd wzdłuż R10 do Sianowa i powrót przez Jeżyce.

Rozważamy docieranie na miejsce startu, czyli do Niemicy albo Sieciemina samochodem, bo dojazdy asfaltem są trochę długawe i nudnawe dla mtb, ileż razy można powtarzać te same odcinki. No i w wietrzne dni lasy rządzą.

środa, 16 października 2013

235 - Darłowo, Wiekowo, Dąbrowa, Sieciemin, Przytok, Karnieszewice, Skibno, Dąbki, Darłowo

Zawsze przyjemnie się jeździ w okolicach Sieciemina. Dojazd jako rozgrzewka, potem szybko lasem do Przytoka. Dalej w kierunku Sianowa, ale odbijam w nowy odcinek w prawo, który okazuje się kończyć na nadleśnictwie w Karnieszewicach - ładny budynek!

Fragment szóstką, a w Karnieszewicach znowu debiut (ileż to już ich w tym roku...) w lewo aż do Skibna polem. Powrót do domu przez Wiekowo i remonty na drodze do Dąbek.

niedziela, 13 października 2013

233 - Darłowo, Jeżyce, Dąbrowa, Pękanino, Niemica, Sierakowo, Lejkowo, Paproty, Malechowo, Zagórzyn, Darłowo

Niedzielna jazda z Robertem, prognozy mówią o ciepłym i bezdeszczowym dniu, nie do końca okazuje się to prawdą.

Rozgrzewka do Wiekowa, potem w miarę nowy odcinek do Dąbrowy, gdzie odbijamy w żółty rowerowy. Koło cmentarza mijamy miejscowego prowadzącego rower, jego komentarz "bo kto to po polach jeździ" poprawia nam humor :) Krajową 6kę przecinamy w Pękaninie i tu kolejny nowy odcinek, szlak karnieszewickiego arboretum. Jest rewelacyjnie, las, zjazdy i podjazdy, zdecydowanie polecam.

W Niemicy przerwa, podjazd do Kusic, za wioską w prawo w kolejny debiut, odcinek do Sierakowa - leśna "udostępniona do użytku publicznego", czyli jedzie się wygodnie. Szkoda tylko, że pogoda się psuje i zaczyna padać. W Sierakowie postanawiamy robić nawrót, znanymi już odcinkami. Deszcz daje znać jeszcze kilka razy, w domu okazuje się, że to najbrudniejszy dzień w tym roku - chyba nigdy nie byłem aż tak uwalany błotem :)

 

wtorek, 8 października 2013

230 - Karwice, Ostrowiec, Białęcino, Krąg, Buszyno, Wielin, Warblewo, Polanów, Jacinki, Lejkowo, Paproty, Karwice

Start z Karwic, jadę obok plantacji i dojeżdżam do Żegocina, potem Ostrowiec. Zamiast jechać do Krągu tradycyjną drogą, odbijam w prawo do Białęcicna - bardzo przyjemny zjazd, wyjeżdżam koło Nowego Żytnika.
Kolejne odbicie w lasy, teren pofalowany, jest pięknie! Przed samym Krągiem jeszcze objazd jeziora. Dalej kolejny nowy do Buszyna i dalej aż do Polanowa lasem. Jestem pod wrażeniem tych okolic, prawdziwe eldorado dla MTB, jest piach, las, górki, ładne widoki, miód!
Za Polanowem podjazd do Jacinek i powrotny odcinek już asfaltem i szybko z wiatrem do Karwic i samochodu.

Jedna z bardziej stromych tras w tym roku, EvD 6,82.







niedziela, 6 października 2013

229 - Darłowo, Sulimice, Wilkowice, Marszewo, Jezierzany, Naćmierz, Barzowice, Darłowo

Częsciowo powtórka poprzedniej trasy, tym razem w towarzystwie Benka i Roberta. Różnica taka, że pogoda nieco mniej przyjemna, z zachodnim wiatrem i bez słońca.
Po dojechaniu do Pieńkowa kontynuujemy rowerową czerwoną do Marszewa. Odwiedzamy też Łącko i Jarosławiec. Tu odbijamy w lewo i za Bylicą, ku 'zachwytowi' Benka jedziemy polem do Barzowic. Odpoczynek po podjeździe wskazany, mozolnie pod wiatr do domu.

czwartek, 3 października 2013

227 - Darłowo, Kowalewice, Wilkowice, Pieńkowo, Darłowo

Wyżowo - słonecznie, ale chłodno, koło 10-13 stopni i wiatr z południa. Tuż po starcie zmieniam rękawiczki na cieplejsze.
Za Kowalewicami w lewo, sprawdzam, czy już skończyli budowę leśnej drogi. Już etap poprawiania rowów, to będzie naprawdę przyjemna traska. Dalej do Krakowian i lasem aż do leśniczówki koło Radosławia.
Za Tyniem jadę żółtą rowerową do Chudaczewka - pięknie się jedzie i ogląda widoczki, szczególnie fajny fragment o szerokości faktycznie na jeden rower. Od Postomina asfaltem do domu, dalszy przebieg żółtej do Marszewa w planach na później.

wtorek, 1 października 2013

226 - Darłowo, Wiekowo, Dąbrowa, Dąbrówka, Jeżyce, Darłowo

Dwie historie z tej trasy - pierwsza to fakt, że ani razu nie zatrzymałem roweru na całym odcinku, a druga to nowy odcinek fajnym wąskim asfaltem od Dąbrowy przez Grabówko, z wyjazdem obok przystanku autobusowego nieopodal Uniedrożyna.
Aha, i jeszcze dwie nieudane próby odbicia w leśne trakty. Pierwszy okazał się za trudny na tę porę roku (gęsta trawa na mało jeżdżonej leśnej, może latem spróbuję), a druga, obok Wiekowa, to klasyczna ślepa istniejąca jednak na mapie. Budowniczowie wiatraków mieli inny pomysł na te okolice :)




piątek, 27 września 2013

225 - Darłowo, Karsino, Mazów, Str Kraków, Krupy, Darłowo

Dwa nowe odcinki w znanych okolicach.

Pierwszy to nowo wybudowana droga leśna koło Chudaczewka. Spodziewałem się czegoś dłuższego, a to na razie takie U wracające do znanej jumbo.

Kolejna nowość to odbicie w prawo na Mazów i przejechanie lasu i pól z wyjazdem w Starym Krakowie koło cmentarza. W lesie miejscami ciężkawo ciekawie, ostro poryte przez traktory i mokro po deszczach.

środa, 25 września 2013

224 - Darłowo, Sławno, Bzowo, Korzybie, Łętowo, Sławno, Słowino, Zagórzyn, Darłowo

Założenie jest takie, że docieram do Korzybia i eksploruję okoliczne lasy, a potem zabiera mnie stamtąd Ania samochodem. Ale na tyle szybko docieram na miejsce, że postanawiam zmodyfikować trasę, żeby nie trzeba było angażować auta.

Odcinek z Korzybia odświeżam sobie w pamięci, jeździłem tutaj kilka lat temu. Zawsze ładnie. Chociaż drewniany mostek już ledwo żyje, przejście może dostarczyć nieco wrażeń :)


Powrót przez Gwiazdowo, centrum Sławna i Boleszewo. Czas pozwala jeszcze na odbicie w lasy i Zagórzyn. Dość zmęczony, ale nic dziwnego - prawie bez przerw, sporo kilometrów i powrót pod wiatr.


wtorek, 24 września 2013

223 - Darłowo, Przystawy, Malechowo, Zagórzyn, Darłowo

Dobrze znana pętla z lasami i Jeżycami, ale są też nowości. W Gorzycy odbijam w teren, jadę w kierunku fortu Marian. W Malechowie też krótki odcinek boczną. Przy wietrze z północy powrót lasami - optymalnie :) Widać na mapie próbę wjechania w prawo, ale okazuje się nieprzejezdna, co potwierdza też napotkany grzybiarz.

sobota, 21 września 2013

222 - Darłowo, Jeżyce, Bielkowo, Jamno, Koszalin, Kędzierzyn, Skibno, Bukowo, Pęciszewko, Darłowo

Zaczynamy jazdę w trójkę (z Benkiem i Bogdanem). Ten pierwszy zalicza OTB w Jeżycach - jazda metr za mną, bidon w jednej ręce, hamowanie przodem w reakcji na mój hamulec i mogło byc groźnie. Skończyło się na odrapaniach. Chłopaki odbijają w Boryszewie, ja jadę do Koszalina. W Jamnie i Koszalinie zaliczam cache - stary cmentarz i zapomniany Hasior.

Z szóstki odbijam w lewo na Kędzierzyn, przyjemna zgórka, ten odcinek aż do Skibna pierwszy raz. Są płyty jumbo, stada krów i trochę błotnistych odcinków, ale wrażenia dużo lepsze niż asfalt, wiadomo.

W Iwięcinie rozmowa z parą rowerzystów jadących do Kołobrzegu, tutaj też dołącza do mnie Sławek, nowo poznany znajomy. Jako, że nie zna okolicy zbyt dobrze (jeździ głównie wokół Koszalina), funduję nam odcinek od Bukowa do Pęciszewka - jest sporo błota po ostatnich deszczach. Do Darłowa wspólnie asfaltem.





piątek, 20 września 2013

221 - Darłowo, Karwice, Żegocino, Krąg, Janiewice, Gwiazdowo, Sławno, Rzyszczewo, Słowino, Darłowo

Wycieczka ze ściśle określonym celem - pierwszy cache na celowniku.

Asflatem do Karwic, za wioską przecinam 6kę, mijam plantację cebuli i nie tylko. Jadąc wciąż prosto, zaliczam nowy odcinek widowiskową polną kończącą się przed Żegocinem. Przez Podgórki i Ostrowiec do Krągu. Tu, na terenie zamku-hotelu Podewils odszukuję swoją pierwszą geo-skrzynkę. Chyba mnie to wciągnie, jest frajda i urozmaicenie jazd :)



Droga powrotna trudniejsza, zimny północny wiatr. Po skręcie w prawo, odcinek do Janiewic, który odradzam - bruk fatalny. Za to przez Gwiazdowo do Sławna jest super, w końcu wyremontowana jezdnia, pamiętam ją z wielkich dziur lata temu.

Od Sławna kawałek 6ką, odbijam przez Rzyszczewo. Dziwne, ale nie jechałem tego odcinka w tę stronę.
Boleszewo, Słowino asfaltem bez historii.

czwartek, 19 września 2013

220 - Darłowo, Cisowo, Krupy, Kowalewice, Barzowice, Drozdowo, Darłowo

Cały dzień z przelotnym deszczem, jakoś trzeba wpasować się w przebłyski lepszej pogody. Planuję jazdę tak, żeby nie było najłatwiej, ale żeby nie odjeżdżać zbyt daleko.

Najpierw daje w kość podjazd gruntową do Kopań - ciężarówki jeżdżące z materiałem na remont nadmorskiej zmasakrowały ten odcinek, dodatkowo błoto. Po zjeździe z Cisowa jumbo, nic przyjemnego, lepiej unikać.

Odcinek leśny do Krup to nowość dla mnie - nie pokrywa się z mapą, szeroki szuter, dzieło leśników.

Próba poprawienia czasu na "Krupy up" udany :)

W Sulimicach kolejny debiut, podjazd polną w kierunku Barzowic. Jest ciężko - po deszczu czasami brakuje przyczepności. Wyjazd przy wiatrakach, znane tereny i widoki, a na horyzoncie burzowe chmury. W domu na dwie minuty przed ulewą :)

środa, 18 września 2013

219 - Darłowo, Zagórzyn, Gorzyca, Jeżyczki, Bukowo Morskie, Dąbki, Bobolin plaża, Darłowo

Temperatura koło 15 stopni, trochę za chłodna na letni strój, ale jakby za ciepło na "czarny komplet" - na mecie cały mokry...

Aż do Górzycy leśny klasyk, w Boryszewie pierwszy raz w tym roku odcinek do Bukowa Morskiego. Na remontowanej głównej, na wahadłowych światłach daję nieźle jazzu, bo odcinek spory, a trzeba zdążyć. Jadący przede mną gość na motorynce chyba był w sporym szoku nie mogąc mnie zgubić :))

W Bobolinie zajeżdzam na plażę, ale porzucam myśl o jeździe po piachu. Powrót przez Żukowo.

wtorek, 10 września 2013

217 - Darłowo, Zakrzewo, Zielnowo, Kowalewice, Str.Jarosław, Darłowo

Druga jazda dziś - po naprawie kapcia, podwieczorna jazda wspólnie z Robertem, czasu nie ma wiele. Testujemy odcinek z Zielnowa do Kowalewic. Dużo lepsze wrażenia niż sprzed kilku lat, tu da się przyjemnie jechać, ale raczej nie po deszczach.

Po przerwie na jabłka pętlimy do Str. Jarosławia i dość żwawo, na tyle aby zaliczyć drugi czas na tym odcinku, przez Krupy do Darłowa.

216 - Darłowo, Drozdowo, Bylica, Jarosławiec, Łącko, Naćmierz, Barzowice, Palczewice, Kopań

Już po sezonie, samochodów mniej, można ruszać w kierunku Jarosławca. Przy podjeździe do Cisowa czuję, że "jest moc", postanawiam sprawdzić się w Drozdowie. Cała górka na HOP, rekord pobity i to znacznie :)

Przed Barzowicami powtarzam odcinek przez pole do wiatraków. Ile się może zmienić przez dzień/dwa?
Ano to, że przejechał pług i odcinek, który podziwialiśmy z Robertem teraz jadę ścierniskiem.

Za Barzowicami nowy odcinek w kierunku Bylicy. Całkiem przyjemnie, również trochę polem. W Naćmierzu asflatem bezpośrednio do Jarosławca, krótka wizyta nad morzem.

Przed Jezierzanami kolejny nowy odcinek, rowerowa ścieżka prowadząca do małej mariny. Pierwszy raz w tym roku odwiedzam sympatyczne Łącko. Znowu Naćmierz, ale tym razem zaliczony polnymi nowymi szlakami. Przez Rusinowo do Barzowic, gdzie poprawiam swój czas na górce, nieznacznie i bez wysiłku.

Należy mi się premia w postaci zjazdu do Palczewic. Tuż przed Kopań łapię gumę w przednim kole!  NIe wiem jak, ale jednak da się przedrzeć przez Racing Ralpha ;) Powietrze schodzi wolno, usłużny właściciel posesji użycza mi pompki, daję radę zjechać z Cisowa do głównej i stąd serwisowym wozem do domu:)







niedziela, 8 września 2013

215 - Darłowo, Cisowo, Kopnica, Dzierżęcin, '2 gumy', Str Kraków, Radosław, Krupy, Darłowo

Idealna pogoda na jazdę, ruszamy z Robertem najpierw do Cisowa (poprawiony czas podjazdu), i powtórka niedawno zaliczonego odcinka polną aż do Drozdowa. Przed Barzowicami testujemy drogę polem i obok wiatraków. Jest tu wysoko, widok na całą okolicę idealny, pięknie tu mamy :)

W Dzierżęcinie wielki pech Roberta, łapie dwie gumy na raz. Na razie tajemnicą jest przyczyna, tylna dętka ma dziurę od strony wewnętrznej, czyli wskazuje na dobicie nyplami. Wymiana jednej dętki nie rozwiązuje problemu. Idziemy spacerkiem w kierunki głównej drogi, niezawodny Capsel zabiera Roberta i rower autem do domu, ja jadę dalej.

W Starym Krakowie odbijam w lewo, w nowy odcinek, na mapie to niebieski szlak pieszy. Leśnicy zaczęli modernizować tę drogę, będzie szeroko. Za Krakowianami (kilka domów) ładny leśny odcinek, który łączy się z drogą Wilkowice - Radosław. Jeszcze trochę lasu aż do Str Jarosławia. Znowu poprawiam czasówkę do Darłowa, średnia 32kmh :)



piątek, 6 września 2013

214 - Darłowo, Dobiesław, Iwięcino, Wierciszewo, Karnieszewice, Sieciemin, Sierakowo,

Początek września z piękną pogodą, idealna na jazdę, z południowym wiatrem. Cel - jak najwięcej off-roadu i dystans ponad 80.

W Pęciszewku w prawo na szlak Cystersów, odbicie w lewo na Boryszewo. Przez Dobiesław do Bielkowa, R-10 do Iwięcina. Tu nie ma specjalnie innych opcji, do Wierciszewa asfaltem, teraz w budowie - nowa ścieżka rowerowa będzie tu naprawdę ładna.

Za Wierciszewem w lewo, obok arboretum do Karnieszewic. Mijam krajową 6kę i od tego miejsca nowe odcinki. Jadę wzdłuż czerwonego szlaku rowerowego. Jest malowniczo, miejscami ciężko, bo nawierzchnia wymagająca - są piachy, tłuczeń, lasy gęstsze i rzadsze, wszystkiego po trochu.

W Siecieminie przerwa na snickersa w sklepie. Kolejny fragment już znany, do momentu skrętu w lewo, ciągle wzdłuż czerwonej. Do Sierakowa docieram dość zmęczony, teren daje wycisk.


Dalej w kierunku Borkowa, piękne czerwone pola wrzosowe i megality. Fragment do Zielenicy już kiedyś jechałem, ale po odbiciu w prawo przy pokaźnej posiadłości z garażem wielkości domu, znowu nowe dla mnie odcinki. Podjazd pod Drzeńsko i szybko (bo głownie w dół) do Białęcina. Troszkę dziwi mnie pędzący po polnej van DPD, no ale cóż, wszędzie muszą dojechać. Tak jak ja do leśniczówki w Białęcincu :)

W Podgórkach kolejne odbicie, jadę obok starego pałacyku, wzdłuż ścieżki krajobrazowej, ciasno w lesie, schylony i smagany gałązkami docieram do szerszej leśnej z kolejną porcją piachów.

Wyjeżdżam na podjeździe w Święcianowie, ale tym razem nie muszę zmagać się z górką, bo trasa prowadzi w poprzek. Wioska ładna, uzupełniam wodę u uprzejmego gospodarza. Dopiero w Paprotach kończy się odcinek MTB, do domu znanymi już odcinkami przez Malechowo i Przystawy.

Poziom zmęczenia i zadowolenia duży :)  Zdjęć niemal nie robiłem, właściwie tylko jakiś rejestrator na kasku mógłby oddać urokliwość całości. Ale zdecydowanie na żywo najlepiej :)

środa, 4 września 2013

212 - Darłowo, Cisowo, Kopnica, Barzowice, Wszędzień, Str Kraków, Kowalewice, Krupy, Darłowo

Pierwsza poważniejsza trasa MTB na Flite'cie. Zaczynam podjazdem w Cisowie (poprawa rekordu - KOM), dalej w kierunku Zakrzewa Górnego. Typowa polna, nienajgorsza przy suchej pogodzie.

Nowy odcinek, od Kopnicy do krzyżówki w Drozdowie - miejscami jadę polem, bo stara ścieżka zarośnięta.


W Barzowicach w prawo do Dzierżęcina. I tu uwaga! Skręcam w lewo, zgodnie ze szlakiem rowerowym. Początkowo jest miły las, ale po chwili pakuję się w zupełnie rozjeżdżoną przez ciężki sprzęt okolicę. Kiedyś byłem tu z Capslem na quadach, teraz wygląda to jeszcze gorzej. No ale nie będę wracał, więc dzielnie przez szczery las, z grubsza w wybranym kierunku. Po chwili schodzę z rowerem po wycince drzew, pracujący na dole wołają do mnie i wskazują: "przejdzie pan tędy, a potem polem, jedyna droga!" No to jeszcze trochę niesienia i rżyskiem na przełaj. Do Wszędzienia bez przygód.

Jeszcze mi mało ekplorowania, we Wszędzieniu testuję kierunek przez las do Karsina. Po dojechaniu do lasu, stwierdzam, że szykuję się powtórka z tego co przed chwilą zaliczyłem, więc wracam.

Asfaltem do Starego Krakowa. Kolejny nowy odcinek, odbicie w prawo do Kowalewic. Ten fragment jest przepiękny, pofalowany las, strumyki, błocko, piach - miód :)


Jadąc z Kowalewic sprawdzam leśną pożarową w prawo, ale jest OK tylko do leśniczówki, nawrotka.

Pozostaje mi sprawdzić, czy Flitem dam radę jakoś zbliżyć się wynikiem czasowym na odcinku Str Jarosław - Darłowo. Okazuje się, że owszem, poprawiam rekord o kilkanaście sekund, kolejny KOM dziś :)

sobota, 31 sierpnia 2013

210 - Koszalin, Niekłonice, Strzekęcino, Manowo, Lubiatowo, Koszalin

Jedziemy z Koszalina razem z Andrzejem w dość wietrzny, ale w miarę ciepły dzień. Pierwszy odcinek przez Niekłonice mało widowiskowy aż do Giezkowa, gdzie nawierzchnia się co prawda psuje, ale spokojniej bez aut. Docieramy do Strzekęcina, tuż przed Bursztynowym Pałacem odbijamy w bruk w prawo i dojeżdżamy do głowniejszej na Niedalino, po czym odbijamy w Szlak Słoneczny do Manowa. Zdecydowanie polecam, wymarzona jazda - asfalty, pofalowany teren, lasy i spokój.
W Manowie odbijamy na Lubiatowo, najpierw płyty jumbo, potem już las. Ładne posiadłości tu ludzie mają i piękny widok na jezioro Lubiatowskie.


Gdy dojeżdżamy do Koszalina, nawigację przejmuje Andrzej i chwała mu za to - tych rejonów Koszalina (dojazd do centrum od 4-go Marca) nie znałem, a pięknie tu. Chwaląc nowe ścieżki rowerowe docieramy do domu.

piątek, 30 sierpnia 2013

209 - Darłowo, Zagórzyn, Przystawy, Boryszewo, Przystawy, Darłowo

Testowa jazda Unibike'a Flite 29er. Zupełnie nowe doznania, począwszy od pozycji ciała na rowerze, kierownicy, zachowania opon na trudniejszych terenach, siodełku, rozmiarze kół, oporze toczenia itd itp.

W skrócie - jest świetny:) Szybszy tam, gdzie myślałem, że będzie wolny, wygodniejszy tam, gdzie myślałem, że pocierpię. Piaski, lasy, to jego środowisko naturalne. A na podjeździe w Zagórzynie od niechcenia poprawiłem swój czas, czyli na asfalcie nie jest z nim tak źle.

A co do trasy - znane szlaki, a za Boryszewem zamiast jechać na Bielkowo (to już znam), odbijam w prawo i jadę przez Pęciszewko. Poszerzyli tu trakt, ale jest piaszczyście, trekiem miałbym tu ciężko.



niedziela, 25 sierpnia 2013

206 - Darłowo, Kowalewice, Radosław, Sławsko, Sławno, Boleszewo, Malechowo, Zagórzyn, Darłowo

Jedziemy z Robertem w dość wietrzną niedzielę, mozolna rozgrzewka aż do Kowalewic. W połowie odcinka do Starego Jarosławia odbijamy w lewo, w nowy odcinek prowadzący obok eleganckiej leśniczówki. Nieco dalej dowiadujemy się od zmotoryzowanego grzybiarza, że dalej już tylko łąka, alternatywnie możemy wybrać nowo budowaną drogę leśną, której nie ma jeszcze na mojej mapie. Musimy kilka metrów podejść (piach), ale dalej już pięknie, mimo, że prace wciąż trwają. Docieramy do asfaltu i znowu w lewo do Radosławia.
W Sławsku przystanek, a od Sławna przez Boleszewo mkniemy z wiatrem. Musimy nieco wydłużyć trasę, bo "50 km to dla kobiet" (by Robert), więc do Malechowa. Miejscowemu właścicielowi koni z pastwiska wydostały się dwa zwierzaki i trochę nas postraszyły, bo większy zaczął wierzgać na mniejszego, otrzymanie takiego ciosu podczas mijania mogłoby się skończyć marnie. Ale jakoś się udało.
Z Malechowa w kierunku Ruska, odbijamy znowu w las za Gorzycą, powrót przez Zagórzyn. 70km na liczniku.



sobota, 24 sierpnia 2013

205 - Rowy, Ustka, Starkowo, Naćmierz, Barzowice, Drozdowo, Darłowo

Wyjazd rodzinny autem do Rowów, po krótkim zwiedzaniu miejscowości, ruszam rowerem w drogę powrotną.
Od Rowów aż do Ustki cały czas szlakiem rowerowym, najpierw długie proste płytami jumbo, dalej piękna leśna i polna droga aż do Ustki. Cały czas z wiatrem w plecy, więc 30km/h nawet na tych odcinkach nie dziwi mnie specjalnie :)
W Ustce przestawiam nawigację na przejazd przez tereny wojskowe w Wicku - wyszukałem gpx'a pewnego rowerzysty, który niedawno jechał ten odcinek. Okazuje się jednak, że inaczej jak w zorganizowanej grupie z opiekunami wojskowymi, pod egidą OSiRu nie da rady. Po stanowczym "to teren wojskowy, przejścia nie ma", muszę wrócić do Ustki na R10.
Tuż po zjeździe ze Słupskiej, zaczyna się bardzo fajny odcinek lasem, miejscami jest tu typowo MTB. Na mostku pod koniec tego odcinka spotykam parę obcokrajowców, którzy dopytują o odcinek przed nimi.
Od Strykowa już asfaltem, bez większych wydarzeń. Po drodze mijam kilka grup rowerowych, naprawdę daje się zauważyć, że coraz więcej cyklistów na naszych drogach.
W Barzowicach delikatnie pod górkę, zaznaczam segment, ale nie śrubuję wyniku za bardzo, nie ten czas. W Drozdowie 'happy downhill' i już w domu :)



środa, 21 sierpnia 2013

203 - Darłowo, Wiekowo, Niemica, Kusice, Ratajki, Sowno, (lasy i off road), Węgorzewo, Sianów, Sucha Koszalińska

Od dawna nie jechałem odcinka z Niemicy do Ratajek, czas to nadrobić. A więc dojazd przez Wiekowo, na szóstce prędkość pod 50km/h - w końcu to droga dla szybszych pojazdów :)

Za Niemicą w kierunku Kusic teren pofalowany, jest tu kilka podjazdów, nawierzchnia nienajlepsza miejscami. Za Sownem postnawiam sprawdzić czerwony szlak rowerowy, odbijam w prawo. No i jest uroczo - najpierw jazda łąką, potem las, za małą wioską ponownie las, robi się coraz bardziej offroadowo. Gdyby nie znaki ścieżki i wskazania eTrexa miałbym wątpliwości czy można to nazwać ścieżką dla treka. Kompas w etrexie też się bardzo przydaje, na jednym z rozwidleń oszczędził mi błądzenia. Opuszczam gęstwiny i leśną drogą dojeżdżam do Kościernicy. Kilka kilometrów asfaltem i od Szczeglina znowu odcinek lasem, prowadzi tędy kilka szlaków. Od Węgorzewa do Suchej lajcik po asfaltach. Ponad 60km, ale górki i las pozwoliły się nieco zmęczyć.







wtorek, 20 sierpnia 2013

202 - Darłowo, Zagórzyn, "ślepa w lesie", Boleszewo, Grzybno, Krupy, Darłowo

Popołudniowy wyjazd z nastawieniem raczej sportowym niż turystycznym. Przed Zagórzynem śrubuję czas na 2km wzniesieniu, potem sprawdzam czy coś się zmieniło z leśną drogą prowadzącą donikąd - niestety, bez zmian, więc nawrotka. Do Słowina i Boleszewa, od Starego Jarosławia ostro do domu, okazało się, że na tym odcinku mam czas o 4 sekundy gorszy niż kolega ze Stravy jadący na szosówce. W porównaniu mocy widać, że gdybym miał lżejszy rower, byłoby nieźle ( 93w jego kontra 199w moich). Nie przypominam sobie, żebym kiedyś miał taką średnią na dość długiej trasie - 25,2km/h.

niedziela, 18 sierpnia 2013

200 - Darłowo, Krupy, Boleszewo, Rzyszczewo, bezdroża, Smardzewo, Malechowo, Jeżyce, Darłowo

Ruszamy silną ekipą (Piotrek, Bogdan, Robert) z gościnną jazdą juniora Filipa. Ruszamy w słoneczne niedzielne przedpołudnie, chociaż prognozy mówią o możliwości deszczu. Nic takiego na szczęście nie następuje aż do końca trasy.
Początek przez Krupy, lasem do Grzybna, w Boleszewie, tuż po małym stopie w sklepie, odbijamy w lewo na Łany. Bruk, ale do wytrzymania. Dalej robi się gruntowo, pamiętam ten odcinek sprzed lat, ale wtedy jechałem go mokrą wiosną, było gorzej. Podziwiamy widok z mostu kolejowego i za chwilę jesteśmy w Rzyszczewie.
Czas na kolejny test nowego odcinka - przecinamy krajową szóstkę i kierujemy się na Smardzewo. Początkowo mamy "niemiecką autostradę" (by Bogdan) czyli płyty, potem coraz więcej trawy, aż w końcu droga całkowicie znika - są co prawda drzewa okalające drogę, ale to co między nimi nie nadaje się do jazdy. Ruszamy więc polem, na rżysku widoczne są śladu traktorów, więc jak oni mogli, to i my możemy.
Po kilkuset metrach "na czuja" wjeżdżamy w las, ale tu znowu kończy nam się droga i musimy wrócić na pole. Kończymy cross country bez szkód i w dobrych humorach - nie było tego odcinka w planach, ale treki dały radę.


Po dotarciu do Smardzewa, obieramy kurs powrotny. Jeszcze w Malechowie stop, potem trochę lasów, przed Przystawami kosztujemy papierówek rosnących przy brukowym trakcie. Wracamy przez Przystawy z wiatrem.



sobota, 17 sierpnia 2013

199 - Darłowo, Staniewice, Postomino, Gałęzinowo (dolina Charlotty)

Nieczęsto mamy u nas silny południowy wiatr, więc nieco dziwnie się jedzie z oporem jak z pieca. Wybieram nieco może okrężną drogę do Doliny Charlotty (można tam dotrzeć po 40km), ale z uwagi na długi wakacyjny weekend, chcę unikać głównych asfaltów jak się tylko da.

Za Starym Jarosławiem w las do Radosławia, w Wilkowyjach Wilkowicach nie byłem od lat. Od tego momentu zdaję się całkowicie na nawigację eTrexa, jest naprawdę rewelacyjna.
Mijam Tyń, za Postominem w Możdżanowie odbijam w ścieżkę rowerową. Kilkaset metrów bruku, ale dalej już fajnie. W Starkowie (miejscowość W Kratę) znowu odbicie, ten odcinek R10 jest naprawdę udany. Ostatnich kilka kilometrów asfaltem, cel osiągnięty.







piątek, 16 sierpnia 2013

eTrex 30 - nowy nabytek i testy

"Klasyk leśny" dziś, cel główny to nauka obsługi i testowanie nowego nabytku - nawigacji Garmina eTrex 30. Jestem pod pozytywnym wrażeniem, cały czas jeszcze ustawiam urządzenie, aby leżało na miarę :)



czwartek, 15 sierpnia 2013

197 - do Sieciemina, Sianów, Karnieszewice, Wiekowo, Dobiesław

Ruszamy w świąteczny czwartek wspólnie z Robertem, który męczy się nieco z powodu zbyt obfitego śniadania;) Za Wiekowem odbijamy na Dąbrowę, dla mnie miłe deja-vu - lubię wjeżdżać na odcinki, których nie odwiedzałem rowerowo od kilku lat.

Przystanek w Siecieminie, pora wczesna, święto, ale i tak sklepik otwarty i miejscowi panowie po kilku piwkach i w trakcie kolejnego. "Jedziecie 80 kilometrów dziś? Ja po 5 mam dosyć! Ale na pieszo jestem jak Korzeniowski!" Na odjezdne opisują, jak jechać dalej, bo "niejeden tu już zabłądził".

Okazuje się, że trafnie to ujął, bo nie skręciliśmy we właściwym miejscu, i niechcący jedziemy nowy odcinek leśny. Wyjeżdżamy przed Ratajkami.

Po przystanku w Sianowie, odbijamy na krajową 6kę, z ulgą dla uszu odbijamy w Karnieszewicach. Odcinek do Wiekowic gruntową, miejscami całkowicie zalaną, trochę przymusowego noszenia roweru.

W Wiekowicach regulujemy hamulce w Roberta rowerze i bez dalszych przygód do domu.

Przed obiadem jeszcze pętla do Darłówka, z KOM-em na powrocie - wiatr nie przeszkadzał :)





sobota, 10 sierpnia 2013

195 - Darłowo, Łazy, Mielno, Kołobrzeg

Wypad do Kołobrzegu z powrotem samochodem. Do Bielkowa przez Jeżyce, aby uniknąć intensywnego ruchu przez Dąbki - wiadomo, wakacyjny weekend przy pięknej pogodzie. Od Bielkowa aż do Łaz drogą rowerową R10, od Łaz do Mielna zmieniło się na korzyść, ostatnio jechałem tu, gdy nie było jeszcze ścieżki rowerowej, a nawierzchnia jezdni była fatalna. Remontują przekop do jeziora, dobrze, że nie trafiłem na akcję usuwania niewybuchów sprzed kilku tygodni, bo trzeba byłoby wracać :)

W Mielnie dołącza Andrzej, wspólnie kontynuujemy nadmorską rowerową. Zaliczam delikatną glebę przy nawrocie na kamyczkach, opona straciła przyczepność. Mały stop w Paprotnie na pierogi:) Cały ten odcinek pod znakiem mieszanych odczuć, bo trasa jest wielce urokliwa, ale w pełni sezonu wszędzie tłok, zarówno pieszy jak i rowerowy.

U celu męczę się ze zmieszczeniem Unibike'a w bagażniku Passata. Udaje się, ale tylko z otwartymi siedzeniami i po demontażu kół i siodełka. Czas powrócić do koncepcji bagażnika dachowego.






czwartek, 8 sierpnia 2013

193 - Nowe odcinki leśne w okolicach Malechowa i Przystaw

Jak się okazuje, nawet tereny dobrze znane mogą kryć jakieś nieodkryte fragmenty. Po dojechaniu do Słowina i skręceniu w kierunku Malechowa, dojeżdżam do przecinki, która jest mi nieznana. Sprawdzam na mapie Stravy gdzie właściwie jestem, ścieżka niestety nie jest zaznaczona. No to jadę:) Piękny odcinek dochodzi do znanej juz ścieżki Nowy Kraków-Malechowo. Po kilkuset metrach znowu nowa przecinka, tym razem prowadzi płytami jumbo w kierunku Przystaw. Przed samą wioską "z rozpędu" nieomal wjeżdżam na czyjąś posesję:) Wyjazd w Przystawach drogą, która jest oznaczona znakiem zakazu ruchu :)

Kolejnego dnia, wspólnie z Robertem, objeżdżamy tę trasę ponownie, w odwrotnym kierunku. Średnia 22km/h pokazuje, że nie odpuszczamy w lasach :)



niedziela, 4 sierpnia 2013

piątek, 2 sierpnia 2013

191 - Test leśnej drogi do Radosławia

Jedziemy przetestować leśny odcinek pomiędzy Radosławiem a Str Krakowem, równoległy do wielokrotnie jeżdżonego - dziwne, że do tej pory nie miałem go w "zaliczonych". Fajny odcinek na wietrzne lub gorące dni, leśny mikroklimat i dość przyzwoita nawierzchnia.

Wracamy z wiatrem przez Zielnowo, foto na kamiennym moście.





190 - Wiatraki Str Jarosław, nowa leśna przed Grzybnem, Boleszewo, lasem do Przystaw + guma :)

Ruszamy pochmurnym, ale ciepłym i bezwietrznym wieczorem wspólnie z Robertem.Od Krup do Starego Jarosławia przyciskamy tempo, mam ambicję powalczyć na segmencie Stravy na tym odcinku. Wychodzi nieźle, 18 sekund za liderem na szosówce;)
Skręcamy w lewo i objeżdżamy Str Jarosław obok wiatraków. Do Grzybna testujemy nową drogę leśną, rewelacja, po prostu autostrada z parkingami, poszerzeniami - super alternatywa dla nudnawego odcinka asfaltem.
Mierzymy długość wsi Boleszewo, wychodzi ponad 6 km. W Słowinie jedziemy prosto, aby uniknąć samochodów, więc świetnie znany odcinek lasem do Przystaw.
W Jeżyczkach Robert łapie gumę, naprawiamy z moich zapasów, dla Roberta inspiracja do zakupów pewnych niezbędnych akcesoriów. Ja natomiast odkrywam, że tylna lampa ma awarię, cholerne kabelki pod ramą...


sobota, 20 lipca 2013

189 - Na Kaszuby 2013 - dzień 4


Ostrów Mausz, Sulęczyno, Gowidlino, Czarna Dąbrówka, Słupsk, Postomino, Darłowo

Już wczoraj doszliśmy do wniosku, że nieco więcej dni kręcenia na miejscu by się przydało, ale czas wracać. Tym razem obieramy wariant przez Słupsk. Jest nieco łatwiejszy (trochę mniej górek - Robert na podjeździe w Sulęczynie - "Miało być z górki!"), ale mamy pod wiatr (świetnie sprawuje się nowo zakupiona wiatrówka). Mimo to tempo jest bardzo przyzwoite. Cały czas asfaltami, aut niestety nie brakuje. Po przystanku w Czarnej Dąbrówce wbijamy się w 6tkę, poboczem nie jest najgorzej, ale hałas niemiłosierny. Słupsk witamy z ulgą, bezproblemowo przez miasto. Do Bruskowa ładna ścieżka rowerowa i poprawiona nawierzchnia. Za Postominem stop w Roninie i ostatni odcinek sprawnie do domu.

Na finiszu humory dobre, wszyscy zmęczeni, ale chętni na więcej wkrótce:) Thnx guys! 

Stats:
czas: 5h54m
km: 33,1
AVS: 121,2 km/h
GSilverKOT: 920




piątek, 19 lipca 2013

188 - Na Kaszuby 2013 - dzień 3

Ostrów Mausz, Sylczno, Grabowo, Sumin, Korne, Gostomie, Ogonki, Ostrów Mausz

Pogoda nieco się nam popsuła. Deszcz możliwy w każdej chwili, ruszamy więc w czterech na krószą trasę. Po drodze odłącza się, z powodu kontuzji, Benek, więc z leśnymi drogami walczymy w mocno okrojonym składzie. Potwierdza się, że trzeci dzień nie powienien być mocno forsowny, jakoś zupełnie nie mam mocy i zapotrzebowanie na płyny ponadprzeciętne również.

Na odcinku krajowej podciągamy średnią jadąc miejscami 40km/h. Ale ogólnie mamy tych leśnych duktów nieco dosyć na mecie, choć widoki i jagody pyszne :)

Stats:
czas: 1h56m
km: 33,1
AVS: 17,1km/h
GSilverKOT: 905





czwartek, 18 lipca 2013

187 - Na Kaszuby 2013 - dzień 2

Ostrów Mausz, Zdunowice, Gostomie, Stężyca, Gołubie, Szymbark, Kolano, Ostrzyce, Brodnica, Klukowa Huta, Węsiory, Zdunowice, Ostrów Mausz

Rano dołączają do nas Piotrek i Paweł, z rowerami na aucie. Ruszamy w bardzo zróżnicowaną trasę. Najpierw lasem do Gostomia (szuter, kamienie, piach, wszystkiego po trochu w różnych proporcjach). Przez Stężycę do Szymbarka (ale bez wizyty w Domu na Głowie itd), mały fragment krajową 20tką, potem super zjazd do Kolana i czas na obiad w restauracji nad jeziorem, tuż przed Ostrzycami - smacznie i niedrogo, widok z wysokiego tarasu na deser.



Kolejny odcinek aż do wojewódzkiej 228 jest bardzo malowniczy - naprawdę Szwajcaria Kaszubska. Biorę mapę okolicy z informacji turystycznej, bo chyba tu jeszcze wrócę, rowerem lub inaczej.

Piotrek dopytuje ile do końca, wciąż wychodzi na to, że 17 km, jakby nie liczył i ile razy :)
W Węsiorach odbijamy w lewo i znowu leśną aż do celu. 70 kilometrów, ale w nogach wrażenie, jakby nieco ponad 100. Mimo zmęczenia, wieczorem siatkówka, grill i gitarra:)

Stats:
czas: 4h09m
km: 71
AVS: 17,1km/h
GSilverKOT: 890




środa, 17 lipca 2013

186 - Na Kaszuby 2013 - dzień 1

Darłowo, Sławno, Kołczygłowy, Bytów, Sulęczyno, Ostrów Mausz

Lipcowy wypad na Kaszuby czas zacząć! Na starcie stają Piotrek "Benek", Bogdan, Robert i ja. Ruszamy o 9tej w przepiękną pogodę z wiatrem w plecy. Od początku wiadomo, że średnia prędkość będzie przyzwoita, po "kilku chwilach" w Sławnie. Na ruchliwej 6-ce spotykamy Pawła, który dopinguje nas, jak team, a w szczególności D-Team, zasługuje:)

Odcinek do Suchorza łatwy, ale niespecjalnie ciekawy, za to dalej, aż do Bytowa jest gorzej - znacznie więcej aut i zaczyna się wspinanie na liczne podjazdy. W Bytowie pyszny obiad (za duży - wina Roberta!), po nim, nieco ociężali, ruszamy w ostatni odcinek. Podjazd w Parchowie staje się przysłowiowy na następne dni.

Przed Sulęczynem odbijamy w kierunku jeziora Mausz, ściślej ośrodka Szansa w Ostrowie Mausz. Szkoda, że są tam fatalne płyty jumbo na odcinku 6km, bo lokalizacja piękna. Domki mocno wiekowe i bez przesadnych wygód, ale warunki generalnie przyzwoite.Ponieważ okazuje się, że miejscowy sklepik nie oferuje nic poza chipsami i lodami, musimy wrócić 2 km do sklepu "u Mietka" po rzeczy niebędne do regeneracji zmęczonych organizmów.

Stats:
czas: 5h40m
km: 119,9 (pierwsze ponad 100 po długiej przerwie)
AVS: 21,2km/h
GSilverKOT: 875