Cały dzień z przelotnym deszczem, jakoś trzeba wpasować się w przebłyski lepszej pogody. Planuję jazdę tak, żeby nie było najłatwiej, ale żeby nie odjeżdżać zbyt daleko.
Najpierw daje w kość podjazd gruntową do Kopań - ciężarówki jeżdżące z materiałem na remont nadmorskiej zmasakrowały ten odcinek, dodatkowo błoto. Po zjeździe z Cisowa jumbo, nic przyjemnego, lepiej unikać.
Odcinek leśny do Krup to nowość dla mnie - nie pokrywa się z mapą, szeroki szuter, dzieło leśników.
Próba poprawienia czasu na "Krupy up" udany :)
W Sulimicach kolejny debiut, podjazd polną w kierunku Barzowic. Jest ciężko - po deszczu czasami brakuje przyczepności. Wyjazd przy wiatrakach, znane tereny i widoki, a na horyzoncie burzowe chmury. W domu na dwie minuty przed ulewą :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz