Temperatura koło 15 stopni, trochę za chłodna na letni strój, ale jakby za ciepło na "czarny komplet" - na mecie cały mokry...
Aż do Górzycy leśny klasyk, w Boryszewie pierwszy raz w tym roku odcinek do Bukowa Morskiego. Na remontowanej głównej, na wahadłowych światłach daję nieźle jazzu, bo odcinek spory, a trzeba zdążyć. Jadący przede mną gość na motorynce chyba był w sporym szoku nie mogąc mnie zgubić :))
W Bobolinie zajeżdzam na plażę, ale porzucam myśl o jeździe po piachu. Powrót przez Żukowo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz