Dwie historie z tej trasy - pierwsza to fakt, że ani razu nie zatrzymałem roweru na całym odcinku, a druga to nowy odcinek fajnym wąskim asfaltem od Dąbrowy przez Grabówko, z wyjazdem obok przystanku autobusowego nieopodal Uniedrożyna.
Aha, i jeszcze dwie nieudane próby odbicia w leśne trakty. Pierwszy okazał się za trudny na tę porę roku (gęsta trawa na mało jeżdżonej leśnej, może latem spróbuję), a druga, obok Wiekowa, to klasyczna ślepa istniejąca jednak na mapie. Budowniczowie wiatraków mieli inny pomysł na te okolice :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz