Darłowo, Karwice, Ostrowiec, Krąg, Laski, Lejkowo, Malechowo, Przystawy, Jeżyce, Darłowo
Wczoraj krótka trasa przez Kowalewice, ale bez historii. Dziś wyprawa 'po kukurydzę' :) Aż do Krągu non stop, tu mały odpoczynek i wypatrujemy pól kukurydzy. Jest takowe przed Laskami, nie jest to jeszcze tak dojrzałe jak powinno być, ale troszkę napełniam torbę. Kolejny stop w Sulechówku, tu pieczątka. W Przystawach wyprzedza mnie ciągnik (ciągnę pod wiatr) i robi mi tym niesamowitą frajdę - 'taxi' aż do Ruska! Kukurydza - pycha ! :)
30-08-2005
km: 91,52
T: 4h13m
AVS: 21,70
GSilverKOT: 305
wtorek, 30 sierpnia 2005
wtorek, 23 sierpnia 2005
Trasa 125
Przyjezierze, Silnowo, Uniemino, Okole, Komorze, Polne, Barwice, Sulikowo, Białowąs, Wielanowo, Tychowo, Niedalino, Koszalin, Sucha Koszalińska
Ruszam rano, nieco mgliście i jestem zaspany, ale pierwszy odcinek po pagórkach i obok jeziorek budzi mnie skutecznie. W Unieminie zaczynam błądzić, mam niedokładną mapę no i oznaczenia drogowe są do niczego. W Okolu już w ogóle nie ma oznaczeń i zaczynam jazdę 'na czuja'. Ścieżki leśne wiją się, jadę trochę według zasady - patrz na słońce i wybieraj te główniejsze ścieżki. Udaje się wyjechać, choć nie tam gdzie chciałem, na mapie widać to najlepiej. Bardzo ładne letniskowe Komorze, odpoczynek i pieczątka w Polnem. Dość żwawo do Barwic, tu muszę doprowadzić do porządku pewnego kierowcę - miał w oczach obawę, czy nie zejdę z roweru i mu nie wtłukę:) Kierunek na Białowąs, bardzo ładny odcinek z widokami na 'pół świata'. Czas odpocząć w lesie. Za Tychowem mam obawy o wzmożony ruch, ale nic takiego nie następuje, jedzie się świetnie. Dłuższy odpoczynek w Niedalinie, ostatni etap przez Koszalin do Suchej.
23-08-2005
km: 115,80
T: 5h31m
AVS: 20,99
TD: 7976
GSilverKOT: 285
Ruszam rano, nieco mgliście i jestem zaspany, ale pierwszy odcinek po pagórkach i obok jeziorek budzi mnie skutecznie. W Unieminie zaczynam błądzić, mam niedokładną mapę no i oznaczenia drogowe są do niczego. W Okolu już w ogóle nie ma oznaczeń i zaczynam jazdę 'na czuja'. Ścieżki leśne wiją się, jadę trochę według zasady - patrz na słońce i wybieraj te główniejsze ścieżki. Udaje się wyjechać, choć nie tam gdzie chciałem, na mapie widać to najlepiej. Bardzo ładne letniskowe Komorze, odpoczynek i pieczątka w Polnem. Dość żwawo do Barwic, tu muszę doprowadzić do porządku pewnego kierowcę - miał w oczach obawę, czy nie zejdę z roweru i mu nie wtłukę:) Kierunek na Białowąs, bardzo ładny odcinek z widokami na 'pół świata'. Czas odpocząć w lesie. Za Tychowem mam obawy o wzmożony ruch, ale nic takiego nie następuje, jedzie się świetnie. Dłuższy odpoczynek w Niedalinie, ostatni etap przez Koszalin do Suchej.
23-08-2005
km: 115,80
T: 5h31m
AVS: 20,99
TD: 7976
GSilverKOT: 285
poniedziałek, 22 sierpnia 2005
Trasa 124
Darłowo, Karwice, Ostrowiec, Krąg, Polanów, Żydowo, Drzewiany, Bobolice, Biały Bór, Gwda Mała, Szczecinek, Przyjezierze
Przed 9tą ruszam w dwudniową trasę, pogoda jak marzenie, choć wiatr od południa, więc całą drogę delikatny 'wmordewind'. Pierwszy przystanek dopiero w Kręgu, uzupełnienie płynów i dyskusja tubylców o jutrzejszym deszczu. No zobaczymy. Mijam Polanów, w Żydowie ponowna wizyta na tamie. Solidniejszy stop z pyszną fasolką po bretońsku w Drzewianach, tu pieczątka. W Bobolicach odbijam na Biały Bór, co prawda nadkładam drogi, ale zaliczam punkt kontrolny odznaki wokół województwa. Obawiałem się tego odcinka, bo to główna droga, ale o dziwo ruch jest znikomy. Tylko sama droga nudna, same proste. W Białym Borze kolejny stop i znowu podobne wrażenia z drogi - nudno i prosto. Jest czas podumać o wielu sprawach :) Więcej aut pojawia się dopiero w Gwdzie, ani się obejrzę a już Szczecinek czyli pierwotny cel. Ładny ten Szczecinek. Ogląd 'zamku' i stop na przystani nad jeziorem. Wyjeżdżam w kierunku Bornego wypatrując noclegu, znajduję odpowiedni w Przyjezierzu. Tę agroturystykę wykorzystam jeszcze w przyszłości, ale o tym nie mogę jeszcze teraz wiedzieć;)
Wieczorem wpada Włodek ze Szczecinka (znajomy z forum rowerowego) na piwko, gawędzimy o rowerach, bo jakżeby inaczej.
22-08-2005
km: 138,7
T: 6h41m
AVS: 20,75
TD: 7860
GSilverKOT: 270
Przed 9tą ruszam w dwudniową trasę, pogoda jak marzenie, choć wiatr od południa, więc całą drogę delikatny 'wmordewind'. Pierwszy przystanek dopiero w Kręgu, uzupełnienie płynów i dyskusja tubylców o jutrzejszym deszczu. No zobaczymy. Mijam Polanów, w Żydowie ponowna wizyta na tamie. Solidniejszy stop z pyszną fasolką po bretońsku w Drzewianach, tu pieczątka. W Bobolicach odbijam na Biały Bór, co prawda nadkładam drogi, ale zaliczam punkt kontrolny odznaki wokół województwa. Obawiałem się tego odcinka, bo to główna droga, ale o dziwo ruch jest znikomy. Tylko sama droga nudna, same proste. W Białym Borze kolejny stop i znowu podobne wrażenia z drogi - nudno i prosto. Jest czas podumać o wielu sprawach :) Więcej aut pojawia się dopiero w Gwdzie, ani się obejrzę a już Szczecinek czyli pierwotny cel. Ładny ten Szczecinek. Ogląd 'zamku' i stop na przystani nad jeziorem. Wyjeżdżam w kierunku Bornego wypatrując noclegu, znajduję odpowiedni w Przyjezierzu. Tę agroturystykę wykorzystam jeszcze w przyszłości, ale o tym nie mogę jeszcze teraz wiedzieć;)
Wieczorem wpada Włodek ze Szczecinka (znajomy z forum rowerowego) na piwko, gawędzimy o rowerach, bo jakżeby inaczej.
22-08-2005
km: 138,7
T: 6h41m
AVS: 20,75
TD: 7860
GSilverKOT: 270
niedziela, 21 sierpnia 2005
Trasa 123
Darłowo, Postomino, Marszewo, Królewo, Rusinowo, Wicie, Darłówko, Darłowo
Trasa rozgrzewkowa przed jutrzejszym wypadem. Przystanek w Marszewie, jadę za kolegą-rowerzystą ze Sławna, chwila pogaduchy i znowu samotnie. W Rusinowie odcinek, do którego przymierzałem się kilka razy - za sklepem w lewo do Wicia. Najpierw płyty, potem szutrem i dobrze ubita polną do Wicia. Tu stop, dalej przez przekop (słońce mocno grzeje, dobrze, że nie trzeba roweru prowadzić przez dłuższy dystans) do Darłówka.
21-08-2005
km: 55.98
T: 2h32m
AVS: 22,10
TD: 7721
GSilverKOT: 255
Trasa rozgrzewkowa przed jutrzejszym wypadem. Przystanek w Marszewie, jadę za kolegą-rowerzystą ze Sławna, chwila pogaduchy i znowu samotnie. W Rusinowie odcinek, do którego przymierzałem się kilka razy - za sklepem w lewo do Wicia. Najpierw płyty, potem szutrem i dobrze ubita polną do Wicia. Tu stop, dalej przez przekop (słońce mocno grzeje, dobrze, że nie trzeba roweru prowadzić przez dłuższy dystans) do Darłówka.
21-08-2005
km: 55.98
T: 2h32m
AVS: 22,10
TD: 7721
GSilverKOT: 255
wtorek, 16 sierpnia 2005
Trasa 122
Darłowo, Jeżyce, Przystawy, Malechowo, Podgórki, Ostrowiec, Osowo, Kępice, Korzybie, Sławno, Krupy, Darłowo
Ruszamy w słoneczny, nieco wietrzny dzień, około 11tej. Pierwszy etap do Przystaw, przed samym sklepem Łukasza kąsa pszczoła, łagodzimy sprawę cebulą. W Malechowie skręt w kierunku Ostrowca, tu stop i pieczątki. Czas na decyzję - jedziemy dalej czy wracamy. A więc dalej, dwukilometrowa 'zgórka' za Ostrowcem, w lewo do Osowa. Na krzyżówce troszkę oszukuję Łukasza wybierając dłuższą trasę przez Ciecholub. Jedziemy za masywną ciężarówką przez jakiś czas, hałasuje niemiłosiernie. Jak zwykle urokliwa trasa do Kępic, znowu udaje się trafić na ciuchcię. Dłuższa przerwa w Obłężu, wcześniej solidny podjazd, Łukasz pokonuje go na piechotę. Krótki stop w Korzybiu, kolejny w Tychowie. Po przerwie po raz drugi mijamy kilkuosobową grupę młodzieży na skrzypiących rowerach. Szybko przez Sławno, tu Łukasz prowadzi przez osiedle obok cmentarza, nie znałem tej drogi. Powoli ciągniemy się w kierunku Darłowa, na kilka kilometrów przed Str. Jarosłaiwem uczepiam się ciągnika, komfortowo osłania mnie aż do przystanku, tu kilka ładnych minut czekam na Łukasza. Słońce już dość nisko i zrobiło się chłodniej, do Darłowa docieramy przed 20tą.
6000 km na Unibike'u.
Druga połowa trasy przebiega pod znakiem zmagania się Łukasza z formą, czas na kilka słów komentarza z jego strony :)
Łukasz: Ponad sto kilometrów zrobione. Pod koniec zmarzłem bo Seb nie chcial mi wieźć polara. Średnia trochę gorsza mi wyszła - 18,4.
16-08-2005
km: 116,22
T: 5h53m
AVS: 19,75
Kto: z Łukaszem
TD: 7665
GSilverKOT: 245
Ruszamy w słoneczny, nieco wietrzny dzień, około 11tej. Pierwszy etap do Przystaw, przed samym sklepem Łukasza kąsa pszczoła, łagodzimy sprawę cebulą. W Malechowie skręt w kierunku Ostrowca, tu stop i pieczątki. Czas na decyzję - jedziemy dalej czy wracamy. A więc dalej, dwukilometrowa 'zgórka' za Ostrowcem, w lewo do Osowa. Na krzyżówce troszkę oszukuję Łukasza wybierając dłuższą trasę przez Ciecholub. Jedziemy za masywną ciężarówką przez jakiś czas, hałasuje niemiłosiernie. Jak zwykle urokliwa trasa do Kępic, znowu udaje się trafić na ciuchcię. Dłuższa przerwa w Obłężu, wcześniej solidny podjazd, Łukasz pokonuje go na piechotę. Krótki stop w Korzybiu, kolejny w Tychowie. Po przerwie po raz drugi mijamy kilkuosobową grupę młodzieży na skrzypiących rowerach. Szybko przez Sławno, tu Łukasz prowadzi przez osiedle obok cmentarza, nie znałem tej drogi. Powoli ciągniemy się w kierunku Darłowa, na kilka kilometrów przed Str. Jarosłaiwem uczepiam się ciągnika, komfortowo osłania mnie aż do przystanku, tu kilka ładnych minut czekam na Łukasza. Słońce już dość nisko i zrobiło się chłodniej, do Darłowa docieramy przed 20tą.
6000 km na Unibike'u.
Druga połowa trasy przebiega pod znakiem zmagania się Łukasza z formą, czas na kilka słów komentarza z jego strony :)
Łukasz: Ponad sto kilometrów zrobione. Pod koniec zmarzłem bo Seb nie chcial mi wieźć polara. Średnia trochę gorsza mi wyszła - 18,4.
16-08-2005
km: 116,22
T: 5h53m
AVS: 19,75
Kto: z Łukaszem
TD: 7665
GSilverKOT: 245
poniedziałek, 15 sierpnia 2005
Trasa 121
Darłowo, Krupy, Sławno, Sławsko, Postomino, Ronino, Zakrzewo, Darłowo
Tydzień najgorszej pogody lata 2005 już za nami, dawno nie miałem takiej przerwy w jeżdżeniu. Troszkę się obawiałem o kondycję, ale najgorzej w sumie było z rowerem, który bez smarowania zbyt głośno skrzypiał. Trasa o kształcie trójkąta, asfalty, ale niewiele jak na lato samochodów. Pierwszy stop w Sławnie, uzupełnienie płynów i pieczątka, do Postomina nieco wolniej, bo pod wiatr, po kolejnym odpoczynku w Roninie prosto do domu.
15-08-2005
km: 61,23
T: 2h41m
AVS: 22,82
TD: 7549
GSilverKOT: 235
Tydzień najgorszej pogody lata 2005 już za nami, dawno nie miałem takiej przerwy w jeżdżeniu. Troszkę się obawiałem o kondycję, ale najgorzej w sumie było z rowerem, który bez smarowania zbyt głośno skrzypiał. Trasa o kształcie trójkąta, asfalty, ale niewiele jak na lato samochodów. Pierwszy stop w Sławnie, uzupełnienie płynów i pieczątka, do Postomina nieco wolniej, bo pod wiatr, po kolejnym odpoczynku w Roninie prosto do domu.
15-08-2005
km: 61,23
T: 2h41m
AVS: 22,82
TD: 7549
GSilverKOT: 235
środa, 3 sierpnia 2005
Trasa 120
Darłowo, Karsino, Kanin, Str Kraków, Str Jarosław, Krupy, Darłowo
Wycieczka bardzo dobrze znaną trasą, właściwie bez historii. Przystanek z pieczątką w Kaninie, za Starym Krakowem skręt w długą prostą do Starego Jarosławia (jacyś dwaj kierowcy z Warszawy się tu chyba pogubili :) Przez cały czas lekki deszczyk, średnia powyżej 24km/h.
03-08-2005
km: 36,81
T: 1h32m
AVS: 24,01
TD: 7455
GSilverKOT: 215
Wycieczka bardzo dobrze znaną trasą, właściwie bez historii. Przystanek z pieczątką w Kaninie, za Starym Krakowem skręt w długą prostą do Starego Jarosławia (jacyś dwaj kierowcy z Warszawy się tu chyba pogubili :) Przez cały czas lekki deszczyk, średnia powyżej 24km/h.
03-08-2005
km: 36,81
T: 1h32m
AVS: 24,01
TD: 7455
GSilverKOT: 215
Subskrybuj:
Posty (Atom)