Darłowo, Krupy, Sławno, Sławsko, Postomino, Ronino, Zakrzewo, Darłowo
Tydzień najgorszej pogody lata 2005 już za nami, dawno nie miałem takiej przerwy w jeżdżeniu. Troszkę się obawiałem o kondycję, ale najgorzej w sumie było z rowerem, który bez smarowania zbyt głośno skrzypiał. Trasa o kształcie trójkąta, asfalty, ale niewiele jak na lato samochodów. Pierwszy stop w Sławnie, uzupełnienie płynów i pieczątka, do Postomina nieco wolniej, bo pod wiatr, po kolejnym odpoczynku w Roninie prosto do domu.
15-08-2005
km: 61,23
T: 2h41m
AVS: 22,82
TD: 7549
GSilverKOT: 235
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz