sobota, 14 lutego 2015

Weekend z Granfondo 150

W piątek testowanie odzieży (nowa czapka Brubeck'a) i trasy na Kanin. Z rozpędu dojechałem do Postomina. Czyli jutro powinno być OK.



A jutro:
Polowałem na tak pogodowo łaskawy lutowy dzień. Start po 8mej przy -5C i trzy pętle do Darłówka. Wszędzie szron, mgiełka - bajkowo. Ale też trzeba uważać, zaliczenie gleby dość łatwe, nawet na ścieżkach rowerowych. Lub na moście w Darłówku.





Potem pętla przez Kanin i Grzybowo, druga identyczna, ale w towarzystwie Roberta B. i przy świetnej pogodzie. Zero wiatru, słońce i około 5C. Miała być też trzecia powtórka, ale dla urozmaicenia zaliczyłem Dobiesław i Jeżyce. 


Ponownie super sprawdził się scenariusz z podzieleniem trasy na etapy z przerwami w domu na gorący napój i wymianę zimnej mokrej odzieży.

Granfondo 150 na luty i Century #2 w ramach UMCA zaliczone! Minus 1,3kg na mecie. Czas na piwo. 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz