Z Kaszeberundą jest tak, że jak jest pogoda to musi być fajnie. I
było! W imprezie wzięła silna grupa z Darłowa, na dystansie 125km
mieliśmy jechać w czterech, ale zbyt długa kolejka do jajecznicy nas tym
razem podzieliła ;)
Ze Sławkiem zaliczyliśmy wszystkie punkty żywieniowe, dokładnie tak samo zaopatrzone jak rok temu, czyli dobrze. Troszkę powalczyłem na podjazdach i dzięki "bumerangom" mam nieco dłuższy dystans niż nominalnie powinien być. Po dekoracji i degustacji na rynku jeszcze dokrętka do century. Pozytywne zakończenie miesiąca z zaliczonym comiesięcznym wyzwaniem dystansowym (ponad 1250km).
Ze Sławkiem zaliczyliśmy wszystkie punkty żywieniowe, dokładnie tak samo zaopatrzone jak rok temu, czyli dobrze. Troszkę powalczyłem na podjazdach i dzięki "bumerangom" mam nieco dłuższy dystans niż nominalnie powinien być. Po dekoracji i degustacji na rynku jeszcze dokrętka do century. Pozytywne zakończenie miesiąca z zaliczonym comiesięcznym wyzwaniem dystansowym (ponad 1250km).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz